Oto długa lista biznesów Roberta Lewandowskiego. Ale TEN pomysł okazał się kompletną klapą
Nie każdy pomysł na biznes musi wypalić. Na własnej skórze przekonał się o tym Robert Lewandowski, który w 2020 r. zainwestował w rynek gier.
Lewandowski to marka
Nie jest żadną tajemnicą, ani niespodzianką, że najpopularniejsi piłkarze świata nie czerpią zysków tylko i wyłącznie z kontraktów klubowych. Od lat zarabiający miliony euro zawodnicy lokują swoje pieniądze w różne biznesy. Przykład? Leo Messi czy Cristiano Ronaldo mają swoje sieci luksusowych hoteli, dzięki czemu kilka kolejnych pokoleń może być spokojnych o swój materialny byt.
Ze swoich finansów i popularności chętnie korzysta też Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski – poza kontraktem w FC Barcelonie – czerpie zyski m.in. z reklam. „Lewy” współpracuje lub współpracował m.in. z Huawei, Gilette, T-Mobile, 4F, Totalizatorem Sportowym, a ostatnio z Lidlem. Piłkarz jest też właścicielem restauracji Nine’s w Warszawie, ma udziały w firmie deweloperskiej LS Investments i agencji mediowej RL Media.
Wyświetl ten post na Instagramie
Lewandowski zainwestował w wiele start-upów. Dofinansował między innymi mobilną aplikację Less, która umożliwia handel odzieżą używaną oraz innymi przedmiotami. Inwestował także w Samurai Labs, który pracuje nad automatycznym wykrywaniem hejtu. Robert i Anna Lewandowscy to dziś po prostu marka. Dość powiedzieć, że pierwsza para polskiego sportu zajmuje 89. miejsce na liście najbogatszych Polaków w rankingu „Wprost” z majątkiem szacowanym na 625 mln zł.
Ten biznes nie wypalił
Ale nie każdy pomysł na biznes musi się udać, o czym niedawno przekonał się piłkarz. W 2020 r. „Lewy” wszedł na rynek gier komputerowych z własną spółką RL9Sport Games, w której objął 20 procent akcji. Jego wspólnikami zostali spółka giełdowa PlayWay (50 proc.) i Rafał Cymerman (30 proc.), który w latach 90. poprzedniego wieku stworzył pierwszą polską grę typu menedżer.
Wyświetl ten post na Instagramie
Sukces gwarantowany? A jednak, coś poszło nie tak. Gra „Football Coach: the Game” upadła już na etapie produkcji. Symulator piłkarskiego trenera doczekał się tylko oficjalnego trailera. I to by było na tyle.
– Przez dwa lata nie udało nam się zbudować odpowiednio dużej grupy graczy zainteresowanych grą trenerem. Projekt zatrzymał się więc w fazie wstępnej i od pewnego czasu stał w miejscu – wyjaśnił Krzysztof Kostowski, prezes PlayWaya. – Robert zrealizował to, co obiecał. Problem wystąpił po naszej stronie, czyli produkcyjno-koncepcyjnej. Wzajemna promocja między grami symulatorowymi zwykle się udaje. Okazuje się jednak, że między symulatorami a grami sportowymi tak dobrze to nie działa – przyznał Kostowski.
– Akceptujemy decyzję o zakończeniu projektu podjętą przez większościowych akcjonariuszy, którzy od początku biorą odpowiedzialność za ocenę potencjału inwestycji, jej finansowanie i wdrażanie – powiedział Artur Adamowicz, szef komunikacji i relacji zewnętrznych Roberta Lewandowskiego. Przyczyn niepowodzenia nie chciał komentować.
Źródło: Puls Biznesu, Se.pl
1 Odpowiedzi na Oto długa lista biznesów Roberta Lewandowskiego. Ale TEN pomysł okazał się kompletną klapą
Jak pokazuje się w reklamach, to zaraz chce mi się kupę. On ma ciągle mało.