A więc to będzie nowy koalicjant PiS? Strach się bać TEGO układu
Przez wiele lat mówiło się, że PSL to naturalny koalicjant dla każdej rządzącej partii. Tym razem rolę ludowców może przejąć Konfederacja.
Konfederacja zdecyduje, kto będzie rządził?
Jednego możemy być pewni. Jeżeli do października nie wydarzy się nic rewolucyjnego, PiS – jeżeli wygra wybory – nie będzie mogło rządzić bez koalicjanta. Sojusz z KO, Polską 2050 i Lewicą jest nierealny. Byłby to PR-owy strzał w kolana liderów tych ugrupowań. PSL? Teoretycznie koalicja PiS-PSL jest możliwa. Choć gdyby miało do niej dojść, doszłoby już chyba dawno temu. Pozostaje Konfederacja. Ta broni się, że jest skrajnie wolnorynkowa (w połowie, dodajmy, bowiem narodowcy takowi już nie są), więc mariaż z Nowogrodzką odpada, ale nie można wykluczyć, że Sławomir Mentzen, skuszony fotelem ministra finansów, jednak zgodzi się na taki związek.
Tyle że potencjalna koalicja obecnej opozycji też bez Konfederacji może nie dać rady rządzić. Innymi słowy, jest szansa (zagrożenie?), że bez egzotycznego, antysystemowego sojuszu narodowców z liberałami, nikt nie da rady przegłosować wotum zaufania dla swojego kandydata na premiera.
Szansa czy zagrożenie?
Powstaje pytanie, czy Konfederacja w rządzie to szansa czy zagrożenie? Z jednej strony liberałowie Mentzena mogą hamować socjalne (i szalone w obecnej sytuacji gospodarczej) pomysły Kaczyńskiego. Z drugiej narodowcy (a i pewnie sam lider Nowej Nadziei) chętnie zagłosują za całkowitym zakazem aborcji i innymi radykalnymi tego typu wizjami prawicy.
Koalicja Konfederacji z KO, Polską 2050, Lewicą i PSL wygląda jeszcze dziwniej. Co prawda, posłowie Mentzena mogliby dogadać się częścią KO (np. Nowoczesną), Polską 2050 i ludowcami, ale już współpraca z lewicowcami (zwłaszcza „razemkami”) wydaje się dziś całkowicie niemożliwa. Przykład? W ostatnich dniach Mentzen pomstuje na wszystkich polityków, którzy są za 800+, zarzucając im hipokryzję, bowiem jednocześnie deklarują chęć walki z inflacją. W tle mamy Adriana Zandberga, który twierdzi, że podniesienie 500+ o 300 zł powinno mieć już dawno miejsce. Teraz wyobraźmy sobie oby tych polityków w jednym rządzie… Trzeba mieć wyjątkowo bujną wyobraźnię.
Ale to trzeba mieć tupet, żeby domagać się uchwalenia w maju 800+ i jednocześnie zwoływać na 4 czerwca marsz przeciwko inflacji.
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) May 15, 2023
Przed nami najcięższa kadencja od wielu lat?
Wiele wskazuje na to, że bez względu na to, czy kolejne wybory wygra PiS, czy sojusz obecnej antyPiSowskiej opozycji, czeka nas niezwykle trudna kadencja. Może najtrudniejsza od czasów rządu PiS-LPR-Samoobrona. Konfederacja jako partia antysystemowa może mieć w parlamencie decydujący głos. Biorąc jednak pod uwagę jej wewnętrzny podział na narodowców i liberałów niesie to za sobą zagrożenie paroletnich tarć w Sejmie. Pytanie, jak wszystko to wpłynie na sytuację gospodarczą i zagraniczna Polski.
Źródło: Twitter