Zwrot akcji! Poseł PiS będzie ścigany listem gończym. „Istnieje uzasadnione podejrzenie…”

Policja nie może dopaść posła PiS: Marcin Romanowski z powodzeniem się ukrywa.
Pewna polityk KO ma zaskakującą teorię – były wiceminister  sprawiedliwości boi się „swoich”, a nie służb!

Marcin Romanowski jak niewidzialny człowiek

Marcin Romanowski powinien być już w rękach policji: w poniedziałek 9 grudnia Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa podjął decyzję o jego aresztowaniu. W sprawie chodzi o podejrzenie malwersacji związanych z Funduszem Sprawiedliwości.

Nie bez powodu padło słowo „powinien”, gdyż polityk PiS z powodzeniem bawi się z policją w kotka i myszkę: służby bezskutecznie starają się poznać miejsce, w którym się znajduje. Doszło wręcz do kuriozalnej sytuacji, w której byłego ministra sprawiedliwości, czyli człowieka, który powinien świecić przykładem, szuka się w całej Polsce. Pojawia się nawet obawa, że uciekł poza granice kraju. Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński poinformował, że za politykiem zostanie wydany list gończy.

Policjanci z Komendy Stołecznej Policji wystąpili do Prokuratury Krajowej z wnioskiem o wydanie listu gończego wobec byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego – napisał na platformie X Dobrzyński. – Istnieje uzasadnione podejrzenie, że poseł ukrywa się, stąd konieczność wydania listu gończego – dodał rzecznik.

Uciekł, bo boi się „swoich”

Dlaczego Romanowski ukrywa się przed policją? Powód wydaje się oczywisty: obawia się aresztu i nie chce tam trafić. Możliwe, że czuje się winny i boi się spędzić za kratkami wielu miesięcy (choć bez wyroku sądu nadal jest niewinny).

W środowisku KO powstała jednak zaskakująca teoria: polityk nie boi się służb, ale tego, że coś złego spotka go ze strony osób, z którymi współpracował. Tak uważa Katarzyna Piekarska.

Może pan Romanowski się kogoś po prostu boi. Boi się, że może coś mu grozi, w tym sensie, że ktoś, z kim wspólnie łamał prawo, po prostu go stresuje, znaczy się, go straszy i być może dlatego zdecydował się na tę ucieczkę — stwierdziła w programie „Fakt Live”.

Czy tak może być? Teoretycznie tak, choć w takim wariancie były wiceminister zachowywałby się mało logicznie: w końcu to na wolności mogą go dopaść osoby, które mogą go skrzywdzić – bezpieczniej poczułby się pod nadzorem policji.

Co wiemy o ostatnim miejscu pobytu posła PiS? Służby nie znalazły go w jego warszawskim mieszkaniu. Wiadomo tylko, że przebywał w szpitalu, choć też nie jest znany dokładny powód tej wizyty.

Źródło: Fakt

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *