Zwołali konferencję, by ratować Nawrockiego. Modowa stylistka złapała się za głowę! „Jak na poprawinach”

Posłowie PiS zwołali pilną konferencję prasową, na której bronili sprawy kawalerki Karola Nawrockiego. Modowa eksperta jest załamana ich „rozchełstanymi marynarkami”.

Sam się wkopał

Skoro Karol Nawrocki przez całą kampanię podkreśla swoją bokserską pasję, to powiemy tak – w poniedziałek „obywatelski kandydat” PiS dostał mocny prawy sierpowy, po którym ugięły mu się nogi i oparł się o liny, by nie upaść na polityczny ring. Wszystko w związku z drugim mieszkaniem, którego wątek po raz pierwszy pojawił się za sprawą samego Nawrockiego podczas debaty „Super Expressu”.

– Mówię w imieniu Polek i Polaków zwykłych takich jak ja, którzy mają jedno mieszkanie – oświadczył Nawrocki. Portal Onet, na podstawie zapisów w księgach wieczystych, ujawnił, że Nawrocki i jego żona mają dwa mieszkania w gdańskiej dzielnicy Siedlce. Pierwsze zostało zakupione przy wsparciu kredytu hipotecznego, drugie – za gotówkę, od właściciela lokalu Jerzego Ż. Jak donosi Onet, umowę przedwstępną na zakup tego mieszkania Nawroccy podpisali pięć lat wcześniej. Mieszkanie, według informacji portalu, jest teraz warte około 400 tysięcy złotych.

Karol Nawrocki w poniedziałek na konferencji prasowej tłumaczył się przed kamerami i przedstawiał swoją wersję wydarzeń. We wtorek do akcji wkroczyli kolejni politycy PiS: Przemysław Czarnek, Paweł Szefernaker i Andrzej Śliwka tłumaczyli zawiłości przejęcia mieszkania przez Nawrockiego i starali się udowodnić, że to wielki społecznik i bohater. Nieco inny pogląd na tę sytuację ma opiekunka pana Jerzego, z którą skontaktował się Onet.

Jak na poprawinach

Występowi polityków PiS przyjrzała się też modowa ekspertka Ewa Rubasińska-Ianiro i… złapała się za głowę patrząc na wygląd muszkieterów z Nowogrodzkiej. – Rozumiem, że męski dress code przy oficjalnych wystąpieniach jest sztywny i nie zostawia wiele pola do kreatywności. Ale między brakiem wyobraźni a brakiem klasy jest subtelna, choć znacząca różnica – zauważyła.

Zdaniem stylistki, politycy PiS nie ubrali się odpowiednio do sytuacji i bardziej przypominali wujków z wesela, niż polityków, którzy walczą o byt ich kandydata. – Gdy politycy takiej rangi pojawiają się w porozpinanych koszulach, bez krawata i z rozchełstanymi marynarkami – jak po piątej godzinie wesela – trudno oprzeć się wrażeniu, że pomylili konferencję prasową z poprawinami. Pomijając fakt, że w białej koszuli i rozpiętej marynarce nie każdy mężczyzna wygląda godnie, jeżeli nie zadbał o swoją formę, i czy nie uraża to czyiś uczuć estetycznych – brutalnie podsumowała.

Źródło: Plotek.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *