Żona nie będzie zadowolona! Nawrocki zdobył się na dziwaczne wyznanie. „Mówię na nią puciuńka”

Screen: Nawrocki2025
Karol Nawrocki w ostatnich dniach przechodzi sam siebie w szeroko pojętym błaznowaniu. Teraz kandydat PiS nawiązał do swoich słynnych słów o „dwóch puciach” i wspomniał o… swojej żonie.
Kandydat znów pajacuje
Karol Nawrocki zdecydowanie nie należy do osób, o których można by powiedzieć, że są „medialnymi zwierzętami” oraz, że ich charyzma podczas publicznych wystąpień porywa tłumy. Szef IPN prezentuje raczej zbiór wszystkich najgorszych cech charakteryzujących polityków PiS.
To m.in. skłonność do awanturowania, opowiadanie bzdur i wpajanie Polakom, że są wśród nich osoby próbujące im zagrozić, liczne potknięcia wizerunkowe, szczycenie się tym, że zawsze „można komuś dać w mordę”, gdy kończą się argumenty w dyskusji, a także wystąpienia publiczne w stylu wujka z wesela, który najgłośniej śmieje się ze swoich żartów.
Podczas wystąpienia w Gdyni Nawrocki próbował jakoś wyjść z twarzą z przejęzyczenia, które momentalnie stało się internetowym viralem po konwencji programowej sprzed tygodnia. Kandydat PiS wszedł wtedy na temat społeczności LGBT+, chcąc powiedzieć, że „istnieją tylko dwie płcie”. Finalnie z ust polityka wyszło, że „są tylko dwie pucie”, co budzi zupełnie inne skojarzenia. Jednak to, co Nawrocki powiedział tym razem, przekracza już jakiekolwiek granice żenady.
– W moim życiu jest jedna pucia. Ja na swoją żonę mówię „Puciunka”– rzucił, po czym zaczął się głupawo śmiać z własnej wypowiedzi. Ciekawe, co na to jego życiowa partnerka, która jakiś czas temu ogłosiła zawieszenie swojej kariery zawodowej, aby poświęcić się pomocy w jego kampanii wyborczej. Marta „Puciunka” Nawrocka udzieliła niedawno wywiadu „Super Expressowi”, w którym rozpływała się nad swoim mężem. Gloryfikowała go, twierdząc, że jest ten jest „ostoją spokoju”.
– Jest opanowany i rozważny, nie ulega złym emocjom. Karol ma to w sobie, że umie oddzielić pracę od życia prywatnego. Dużo rozmawiamy. Wiem, że pomimo tego, że jest szalenie zajęty i zaangażowany w pracę, w to co się u niego dzieje, cały czas myśli o tym co u mnie, co u dzieci – mówiła w rozmowie z dziennikarzami.