Znów błąd! W TEJ komisji też zamienili głosy, korzyść dla Nawrockiego. „Wskazano wyniki odwrotne”

screen/ Nawrocki 2025 YT
Znów będzie gorąco wokół tematu liczenia głosów! Znamy kolejną komisję, w której doszło do pomyłki na korzyść Karola Nawrockiego.
Znów zamienili głosy!
Trwa powyborcze zamieszanie spowodowane nieprawidłowościami wokół liczenia głosów po drugiej turze wyborów prezydenckich. Koronnym przykładem jest komisja nr 95 z Krakowa, w której liczba głosów oddana na Rafała Trzaskowskiego została błędnie przypisana Karolowi Nawrockiemu. Tym sposobem „obywatelski” kandydat PiS zgarnął 1132 głosy kandydata KO, a ten tylko 540 głosów oddanych na szefa IPN.
Machina ruszyła i teraz dowiadujemy się o kolejnych przypadkach takich błędów. Kolejny przykład to Okręgowa Komisja Wyborcza nr 17 w Gdańsku. Rafał Trzaskowski zdobył tam 585 głosów, a Karol Nawrocki – 346 głosy. Ale w protokole PKW wyniki zostały zamienione, więc kandydatowi PiS wpadło trochę głosów. W czwartek Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości.
– Śledztwo prowadzone jest w sprawie niedopełnienia w dniu 1-2 czerwca 2025 r. w Gdańsku przez członków Obwodowej Komisji Wyborczej nr 17 obowiązków w trakcie wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i dopuszczenia się przez nich nadużycia przy przenoszeniu głosów oddanych podczas wyborów z ręcznego protokołu do protokołu głosowania w systemie informatycznym Państwowej Komisji Wyborczej – przekazał prok. Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Jak wskazuje prokuratura, przez błędne wskazanie wyników, „działano na szkodę interesu publicznego w postaci rzetelnego i zgodnego z zasadami demokracji przeprowadzenia wyborów”.
– W toku przeprowadzonych oględzin ustalono, że w Okręgowej Komisji Wyborczej nr 17 w Gdańsku kandydat Rafała Trzaskowski uzyskał 585 głosów, a kandydat Karol Nawrocki uzyskał 344 głosy. Natomiast na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej wskazano wyniki odwrotne – wyjaśnia prok. Duszyński.

PiS nie chce ponownego liczenia
Jak widać, ponowne przeliczanie głosów ma sens, choć oburza to przedstawicieli PiS. Ci oburzają się, gdy słyszą o potrzebie weryfikacji. To nie powinno w ogóle wywoływać kontrowersji, bo tego wymaga szacunek wobec wyborców, którym powtarza się, że „każdy głos się liczy”. Tymczasem z Nowogrodzkiej słychać narrację, jakoby Donald Tusk i jego partia chcieliby unieważnić wynik wyborów.
– Demokracja to szacunek dla werdyktu wyborców. Donald Tusk nie umie przegrywać z godnością. Politycy PO doskonale wiedzą, że wygrał Karol Nawrocki, a mimo to próbują niszczyć fundamenty państwa, kwestionując wynik wyborów – grzmiał Jarosław Kaczyński, a wtórował mu Mariusz Błaszczak. – Podważanie wyników wyborów przez koalicję 13 grudnia to niszczenie państwa – napisał na platformie X.
Źródło: WP