Znaleziono ciało znanego biznesmena. Tajemnicze okoliczności śmierci. „Szans na ratunek nie było”
Nie żyje biznesmen Jerzy Krzanowski. Okoliczności jego śmierci są tajemnicze. Jego ciało znaleziono w zaroślach niedaleko miejsca zamieszkania.
Nie żyje Jerzy Krzanowski
Jerzy Krzanowski nie żyje. 6 czerwca ok. godziny 14 policja otrzymała informację o zaginięciu biznesmena. Rozpoczęły się szeroko zakrojone poszukiwania. Brały w nich udział ratownicy GOPR z psami tropiącymi oraz dron z kamerą termowizyjną.
– Poszukiwaniom nadano kategorię pierwszą, najwyższy stopień. Sprawę traktujemy priorytetowo – mówił wówczas podkom. Paweł Buczyński, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.
– Byliśmy zdeterminowani, aby szukać do skutku. W końcu jeden z naszych psów podjął trop i doprowadził nas na miejsce tragedii. Ciało leżało na ziemi. Szans na ratunek nie było. Mogliśmy tylko, wspólnie z lekarzem, potwierdzić śmierć zaginionego. Dokładnie o godz. 0:30 natrafiono na zwłoki. Ostatnie załogi do bazy wróciły o 5 rano – relacjonował w rozmowie z „Faktem” Marek Kwasiżur z Bieszczadzkiej Grupy GOPR.
Miejsce znalezienia zwłok
Okoliczności śmierci biznesmena są tajemnicze. Nieznana jest przyczyna zgonu.
– Decyzją prokuratora, ciało zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych – przekazał rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krośnie podkom. Paweł Buczyński. Intryguje informacja o miejscu znalezienia zwłok biznesmena. Jak informuje „Fakt”, ciało Krzanowskiego leżało w trawie w zagajniku. Znajdowało się kilka metrów od nieutwardzonej drogi. Jest to miejsce na uboczu, niedaleko znajdują się wille i dom biznesmena. I to jest właśnie zastanawiające – co Krzanowski robił w tamtym miejscu? Dlaczego szedł przez zarośla? Czy tam zasłabł? Zastanawiający jest też fakt, że telefon przedsiębiorcy znaleziono kilka metrów od ciała. Jedna z teorii mówi o rozległym zawale serca. Być może biznesmen zasłabł, próbował zadzwonić, zdezorientowany zszedł z drogi? W sprawie jest wciąż wiele tajemnic.
– Postępowanie zostało zarejestrowane jako nieumyślne spowodowanie śmierci. To standardowa procedura, gdy są ujawniane zwłoki – przekazał w rozmowie z WP prokurator rejonowy Tomasz Lorenc.
Sąsiedzi w szoku
Mieszkańcy Krościenka Wyżnego są wstrząśnięci po śmierci lokalnego biznesmena.
– To był dobry człowiek, prosty, uczynny człowiek. Nie wywyższał się nigdy. Jakbym nie wiedziała, czym się zajmuje, to nie pomyślałabym, że miał takie sukcesy w pracy. Dla nas to był po prostu Jurek – mówi w rozmowie z WP sąsiadka zmarłego przedsiębiorcy.