Złote, a skromne! Karol Nawrocki szykuje tajemniczą niespodziankę na niedzielę. „Pokażemy coś”

Karol Nawrocki zamierza dać czadu podczas niedzielnej konwencji wyborczej. Kandydat PiS ma pokazać, że mimo skromnego charakteru wydarzenia, jest w stanie zrobić wielkie show. Już szykujemy popcorn.

Konwencja czy konferencja?

W najbliższą niedzielę, 2 marca, Karol Nawrocki będzie miał swoją konwencję wyborczą w Szeligach, na której zamierza zaprezentować swoją wizję Polski. Po ostatnich „akcjach” kandydata PiS na prezydenta, taka zapowiedź budzi nasz niepokój. Ciekawe, jakie deklaracje złoży kandydat PiS, czy będzie to kiełbasa w każdym domu, a może śpiewnik pieśni patriotycznych dla młodego szalikowca?

Póki co, tego nie wiemy, ale jak zapowiedziano, wydarzenie to ma zostać przeprowadzone przy dość „skromnym nakładzie budżetowym”. Jest to oczywiście następstwo tego, że PiS nie może już liczyć na tak wysokie nakłady z subwencji wyborczej, jak kiedyś. W rozmowie z „Fakt LIVE” poseł PiS Kazimierz Smoliński przekonywał jednak, że ta niedogodność nie zatrzyma Nawrockiego w wyścigu o fotel prezydencki.

Pokażemy coś, czego w tej kampanii wcześniej nie pokazaliśmy. Nawrocki zaprezentuje swoją wizję Polski – dość kompletną. Nie chodzi tylko o prezydenturę. Jest to oczekiwane i w ten sposób rozpoczniemy kolejny, a więc trzeci etap kampaniimówił polityk PiS. Hala, na której odbędzie się niedzielna konwencja (choć PiS nazywa to nawet konferencją), ma pomieścić około 2 tys. osób. 

Dlaczego słowa Nawrocki oraz „skromne” brzmią razem jak abstrakcja? Otóż za kandydatem PiS ciągnie się kilka afer związanych z tym, że miał znacznie nadużywać swoich przywilejów i naciągać budżet państwowy na poczet finansowania prywatnych zachcianek. Najgłośniej było oczywiście o luksusowych apartamentach w Muzeum II Wojny Światowej, które Nawrocki blokował przez ponad 100 dni, uniemożliwiając tym samym ich wynajem komercyjny. Potem jego tłumaczenia zostały zweryfikowane przez obecne władze tej instytucji i okazało się, że polityk zwyczajnie kłamał twierdząc, że „tylko wykonywał swoje obowiązki służbowe”. Tak samo niedawno okazało się, że na koszt polskiego podatnika zdążył sobie oblecieć większość świata, pod pretekstem załatwiania ważnych spraw na arenie międzynarodowej.

Źródło: Fakt

Avatar photo
Filip Dzięciołowski

Na co dzień redaktor prowadzący Cryps.pl, jednego z największych serwisów w Polsce piszącego o rynku kryptowalut i technologii blockchain. W przeszłości współpracowałem z redakcjami Bitcoin.pl, Comparic.pl oraz ITHardware. Piszę również o wydarzeniach z sektora finansów, cyberbezpieczeństwa, sztucznej inteligencji, polityki oraz popkultury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *