Ziobry też nie będzie na zaprzysiężeniu Nawrockiego, Gosek się wygadał. „Musiał przełożyć zabieg”

Screen: YouTube/ TV Republika
Zbigniewa Ziobry zabranie na uroczystości zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta. Skąd te wieści? O wszystkim opowiedział Mariusz Gosek.
Co się dzieje z byłem szefem Suwerennej Polski?
Do grona osób, których obecności nie uświadczymy 6 sierpnia na oficjalnym zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego, dołącza były szef Ministerstwa Sprawiedliwości. O nieobecności Zbigniewa Ziobry poinformował w rozmowie z „Faktem” członek PiS Mariusz Gosek. Jak wyjaśnił, powodem tego stanu rzeczy są w dalszym ciągu utrzymujące się problemy zdrowotne Suwerennej Polski.
Ziobro musi być w tym czasie w Brukseli, gdzie przejdzie zabieg poszerzania przełyku, co jest następstwem przebytych wcześniej operacji. Przypomnijmy, że w grudniu 2023 roku były już minister ogłosił, że wycofuje się z polityki z powodu wykrycia u niego nowotworu przełyku. Pałeczkę lidera Suwerennej Polski przejął jego wieloletni zastępca Patryk Jaki.
Pod koniec 2024 roku Ziobro zapowiedział swój powrót, a na początku bieżącego roku głośno było o sprawie doprowadzenia go siłą przed Komisją ds. Pegasusa. Polityk nic sobie nie robił z otrzymywanych wezwań na przesłuchanie, dlatego w pewnym momencie wydano nakaz, aby zajęły się nim służby. Ziobro w dniu przesłuchania pojawił się w siedzibie Telewizji Republika, spod której został zatrzymany przez funkcjonariuszy i przewieziony do budynku Sejmu. Niestety, ze względu na przedłużające się w czasie poszukiwania go przez policję w tym dniu, nie zdążono go finalnie przesłuchać.
Teraz Gosek wskazał tę sytuację jako powód nieobecności na wspomnianej ceremonii. – Ze względu na komisję śledczą Pegasusa musiał przełożyć zabieg. Przyszedł na komisję regulaminową w zakresie wniosku o zatrzymanie i doprowadzenie jeszcze prokuratora Bodnara – mówił poseł PiS.
Jeden prezydent jest na tak, drugi na nie
Swoją obecność na zaprzysiężeniu Nawrockiego zadeklarował były prezydent Bronisław Komorowski. Jak wyjaśniał, nie będzie odczuwał z tego tytułu jakiejś większej przyjemności, ale z szacunku do urzędu pojawi się na miejscu. Natomiast jeden z jego poprzedników – Lech Wałęsa – uroczyście zapowiedział, że nie zamierza się pojawić na tym wydarzeniu.
Źródło: Fakt