Ziobro tak się wściekł, że aż zwołał konferencję! Nagle padło: Owsiak! „Przyszliśmy skontrolować premiera”

Screenshot: YouTube/Janusz Jaskółka
Zbigniew Ziobro znów kręci aferę i uderza zarówno w Donalda Tuska, jak i Jurka Owsiaka. Poseł PiS twierdzi, że premier finansuje WOŚP w ramach „spłaty długu wyborczego”. Umknęła mu jednak bardzo ważna informacja, po której Ziobro mógłby już sobie darować…
Ziobro znów udaje groźnego
Zbigniew Ziobro kolejny raz udowadnia, że ma ewidentnie za dużo wolnego czasu i cierpi na brak poważnych zadań, ponieważ szuka wiatru w polu, który by rozgonił ciemne chmury nad Polską, gdy ten będzie walczyć z wiatrami. Chodzi o to, że gdy we wrześniu 2024 roku doszło do tragicznych w skutkach powodzi na Dolnym Śląsku. Przypomnijmy, że największym „poświęceniem” głowy państwa było ucięcie wydatków swojego Pałacu Prezydenckiego. Można było odnieść wrażenie, że w tamtym czasie znacznie bardziej tematem przejął się rząd, który aktywnie udzielał się podczas pomocy powodzianom – w akcję włączył się a także WOŚP kierowany przez Jurka Owsiaka.
Reakcja obozu opozycyjnego była do przewidzenia: zarzucano Tuskowi oraz Owsiakowi defraudację pieniędzy z budżetu publicznego. Dlatego właśnie były minister sprawiedliwości udaje teraz kontrolera finansowego i robi groźne miny próbując przekonać wszystkich, ze „spółki Skarbu Państwa zostały zmuszone do tego, aby przekazywać kolejne miliony na rzecz fundacji pana Owsiaka”. Kłamał przy tym również, że prezes WOŚP nie udzielił mu żadnych odpowiedzi na zadane mu pytania (o tym nieco później).
– Przyszliśmy skontrolować premiera Donalda Tuska. Na jakiej podstawie podjął decyzję jako dysponent funduszu celowego, jakim jest fundusz, z którego skierował środki, czy zorganizował stosowny konkurs, czy konsultował to z innymi organizacjami społecznymi? Chcemy uzyskać odpowiedzi na te oczywiste pytania – mówił Ziobro na zorganizowanej konferencji prasowej.
– Rodzi się poważne pytanie, ale też niezwykle obciążające podejrzenie, że Donald Tusk spłacał wyborcze długi. Długi polityczne, ale długi też i finansowe. Bo Jerzy Owsiak i jego fundacja nie tylko altruistycznie nagłaśniali polityków PO na swoich zjazdach, ale też w wymiarze finansowym zaangażowali się w kampanię PO w taki sposób, że pieniądze ze zbiórek w jakimś zakresie zostały przekazane na kampanię billboardową w czasie ostatnich wyborów parlamentarnych – dodał poseł PiS.
Jest to oczywiście nawiązanie do słynnych billboardów WOŚP z 2023 roku, które przez niektórych były odbierane jak polityczny manifest. W tej sprawie nawet pewna posłanka PiS złożyła zawiadomienie do PKW.
Ziobro nie jest zbyt uważny
Ziobro albo ma naprawdę krótką pamięć, albo celowo udaje nieprzytomnego. Nawiązujemy tutaj do sytuacji, gdy WOŚP odpowiedział na wszystkie zadane im pytania, które w sprawie pomocy udzielonej powodzianom wysłali do nich parlamentarzyści PiS. Fundacja WOŚP zaprezentowała szczegółowe wyliczenia, posłowie z Nowogrodzkiej początkowo twierdzili, że odpowiedź nie nadeszła.
I bądź tutaj poważny. Dopiero po jakimś czasie poseł PiS Ireneusz Zyska przyznał, że ludzie Owsiaka faktycznie nadesłali szczegóły raport finansowy, ale „z powodu omyłki” nie trafił do jego przegródki na listy, ale gdzieś indziej. Częste kontrole wobec WOŚP ze strony PiS to już standard. Niektórzy posłowie chcieli nawet osobiście ich dokonywać, ale za każdym razem wychodziło im to dość żałośnie.
Źródło: Onet