Żenujące kulisy wyrzucenia prezesa TVP. ” Kurski został odwołany w upokarzający sposób”
– Przyłożyłem do tego rękę, głosowałem za jego odwołaniem, ale inicjatorzy byli inni. To byli politycy PiS – podkreśla były prezes Telewizji Polskiej. – Przede wszystkim przewodniczący RMN Krzysztof Czabański stawiał ten wniosek. Załatwili go okrutnie i bez zbędnych ceregieli w czasie, kiedy on jechał z 8. piętra do garażu. Tyle mniej więcej trwało podejmowanie tej decyzji – relacjonował Robert Kwiatkowski.
Polityczne ambicje
Członek Rady Mediów Narodowych przypomniał, że bezpośrednio po szokującym odwołaniu zaczęły krążyć plotki, jakoby Kurski miał trafić do rządu. Najpierw pojawiły się doniesienia, że miałby zastąpić Piotra Glińskiego na czele resortu kultury, jednak sam minister powiedział, że „nigdzie się nie wybiera”.
Potem Polskę obiegła wieść, że specjalnie dla Kurskiego po dwóch latach niebytu reaktywowany zostanie resort cyfryzacji. Obecnie osobą odpowiedzialną w rządzie za cyfryzację jest Janusz Cieszyński. Wygląda jednak na to, że były to tylko pobożne życzenia Kurskiego. „Newsweek”, napisał, że za przeciekiem o reaktywacji resortu stoi… sam Jacek Kurski i jego otoczenie. I z tymi doniesieniami zgadza się Kwiatkowski.
– Pamiętamy plotki, że on będzie wicepremierem, ministrem kultury, cyfryzacji… Za rękę go nie złapałem, ale to mi wygląda na jego robotę – ocenił były prezes TVP.
Źródło: Onet