Zemsta czy nieporozumienie? Szydło przyszła na spotkanie i… Szok, niemiła niespodzianka! „Nie zostali poinformowani”
Czy Beata Szydło padła ofiarą spisku działaczy PiS z Podhala? Górale nie chcą przychodzić na spotkania wyborcze z byłą premier.
W wyborach samorządowych PiS poniosło porażkę pod Giewontem. Górale nie poparli kandydatki PiS Agnieszki Nowak-Gąsienicy na burmistrza Zakopanego, a władzę w mieście przejął niezależny Łukasz Filipowicz. Formacja rozstała się z władzą również w starostwie tatrzańskim. Z drugiej strony Beata Szydło rozpoczęła wojnę w sejmiku małopolskim i blokuje kandydata Nowogrodzkiej na marszałka województwa. Czy to wszystko się ze sobą łączy?
Organizacyjna wpadka
Beata Szydło prowadzi intensywną eurokampanię wyborczą w Małopolsce. Była premier startuje tam z pierwszego miejsca. Pięć lat temu wzięła tam pół miliona głosów.
To rekord. Czy podobny wynik zrobi już za kilkanaście dni? „Gazeta Wyborcza” informuje o frekwencyjnej klapie na spotkaniach.
Była premier przyjechała do Ludźmierza ubiegać się o głosy lokalnej społeczności. Wynajęto salę na 100 osób, ale na spotkanie nie przyszedł żaden góral. Podobno doszło do organizacyjnej wpadki.
– Mieszkańcy nie zostali poinformowani o przyjeździe Beaty Szydło. To zadanie należało do lokalnych struktur, ale wygląda na to, że coś przeoczono. Zabrakło też niektórych zespołów regionalnych, które miały zagrać dla pani premier – mówi jeden z działaczy PiS.
– Właśnie dowiaduję się od koleżanek, że przed chwilą widziały panią Szydło i paru innych znanych z telewizji polityków. Mamy jakieś święto dzisiaj? – pytała zdezorientowana sprzedawczyni w w jednym ze sklepów.
Bunt działaczy czy bunt górali?
Być może mamy do czynienia z buntem lokalnych działaczy, bo Beata Szydło rozpycha się w małopolskim sejmiku. Jej stronnicy zablokowali kandydata Nowogrodzkiej Łukasza Kmitę na marszałka województwa.
Podobno zajście tak rozsierdziło Jarosława Kaczyńskiego, że spuścił szlaban na start byłej premier w wyborach prezydenckich. Lider PiS nie może jej frontalnie zaatakować, bowiem Szydło jest twarzą kampanii do Parlamentu Europejskiego, więc prezes puszcza tylko przecieki do mediów o karze jaką jej chce wymierzyć. Pisaliśmy o tym tutaj.
Czy w Ludźmierzu Szydło dosięgło długie ramię Kaczyńskiego? Nie można tego wykluczyć. A może sprawa jest do bólu banalna? Górale po prostu mają dość PiS-u.
Źródło: Gazeta Wyborcza