Zbliża się koniec „Wiadomości”! Znamy kulisy zmian w TVP. „Nie do odratowania”
Naprawa TVP to dla rządu KO, Trzeciej Drogi i Lewicy jeden z priorytetów. Okazuje się, że z Woronicza znikną nie tylko gwiazdy PiS-owskiej propagandy, lecz także „Wiadomości”.
11 grudnia zakończy się krótka przygoda rządu Mateusza Morawieckiego. Dwutygodniowy premier wygłosi exposé, a następnie odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania, którego tymczasowy gabinet nie dostanie. Potem sprawę w swoje ręce przejmie nowa większość sejmowa. Kandydatem na premiera zostanie Donald Tusk, a nowy rząd zostanie najprawdopodobniej zaprzysiężony 13 grudnia. I ruszy do pracy. Jednym z priorytetów nowej ekipy rządzącej jest naprawa TVP. Koalicja zapewnia, że ma na to skuteczny plan. Pewne jest, że z TVP znikną czołowi propisowscy propagandyści, nie będzie też już „Wiadomości”.
– Nic, co było do tej pory, nie zostanie – mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” jeden z przyszłych wydawców. – Nowy początek, nowa scenografia i nowe twarze. Trwa poszukiwanie prezenterów, niektórzy kiedyś występowali w dzienniku telewizyjnej Jedynki, teraz pracują w innych miejscach, nie jest pewne, czy zechcą wrócić do TVP – słyszy „Wyborcza”. W nowej TVP mają pojawić się nowi wydawcy, reporterzy a także paskowi. To właśnie niesławne „paski” mediów rządowych stały się symbolem topornej propagandy.
Z mediów publicznych znikną „Wiadomości”. Powstanie nowa nazwa, bo obecna jest już skompromitowana. Podobnie jak w przeszłości było z „Dziennikiem Telewizyjnym”.
– Jest skompromitowana, nie do uratowania – mówi jeden z nowych wydawców.
– Tak, mamy pomysł na nową nazwę, ale za wcześnie go ujawniać – komentują rozmówcy „Wyborczej”. Kiedy możemy oczekiwać zmian? Nowy wydawcy zaznaczają, że będą one stopniowe.
– Najpierw nowy rząd, potem nowe władze TVP i wreszcie reforma programów. Budowa nowej scenografii to miesiące pracy. Ale może na początku pokazywać po prostu zdjęcia reżyserki? – zastanawia się rozmówca „Wyborczej”.
Ministrem kultury w rządzie Donalda Tuska ma zostać Bartłomiej Sienkiewicz. Według informacji Onetu, będzie on kierował resortem tylko kilka miesięcy. Tusk powierzył mu bowiem specjalne zadanie – ma zrobić porządek w mediach publicznych. Potem ministerstwo kultury obejmie polityczka, która zna się na kulturze.
Źródło: Gazeta Wyborcza