Zapytano Tuska o ważność wyborów. Padła ważna deklaracja. „Nie chcielibyście żyć w takim kraju”

screen/ TVN24
Donald Tusk został zapytany o ważność wyborów prezydenckich. Premier powiedział, co rząd zamierza zrobić z orzeczeniem Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
We wtorek 1 lipca Sąd Najwyższy, a konkretnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, wyda orzeczenie o ważności wyborów prezydenckich. Wokół wyborów jest teraz mnóstwo kontrowersji, w niektórych komisjach wykazano pomyłki w liczeniu głosów. Pojawiły się więc apele o ponowne przeliczenie wszystkich oddanych w drugiej turze głosów. Nie ma jednak wątpliwości, że kontrowersyjna Izba Kontroli, która powołana została w czasie rządów PiS i nie jest uznawana za sąd m.in. przez trybunały europejskie, uzna wybory za ważne.
W poniedziałek o ważność wyborów zapytano premiera Donalda Tuska. Co rząd ma zamiar zrobić z orzeczeniem kontrowersyjnej Izby, której wyroków nie uznaje?
Tusk przyznał, że Izba została wadliwie powołana, ale jej orzeczenie zostanie opublikowane. Choć ze specjalną adnotacją o jej stanie prawnym.
– Tak było w przypadku orzeczeń Izby Kontroli po wyborach do Parlamentu Europejskiego, czy wyborów uzupełniających, ponieważ za każdym razem ta Izba niezgodnie z regułami państwa prawa jest wskazywana przez prezes SN jako kompetentna. Nie uznajemy orzeczeń tej izby jako prawnie bezbłędnych – wskazał szef rządu. Jak zapowiedział, w sprawie wyborów orzeczenie Izby będzie traktowane „tak samo, jak w poprzednich przypadkach”.
– Proszę to przyjąć do wiadomości, nie może być tak, że ja będę publikował lub nie publikował orzeczeń tej czy innej instytucji w zależności od tego, czy mi się podobają wyniki wyborów – powiedział stanowczo. Zaznaczył, że nikt – ani rząd, ani prokuratura – nie będzie mieszał się w kompetencje Sądu Najwyższego.
– Od oceniania tego, czy wybory są ważne, jest Sąd Najwyższy. Źle się dzieje, że od czasów PiS zajmuje się tym wadliwie powołana Izba. Nie ma jednak możliwości, aby SN został zastąpiony w sprawie uznawania ważności lub nieważności wyborów przez prokuraturę przez rząd. Nie chcielibyście państwo żyć w takim kraju, że rząd decyduje o wynikach wyborów – skwitował szef rządu.
Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego odbędzie się 6 sierpnia. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia już zapowiedział, że zwoła Zgromadzenie Narodowe, jeżeli Sąd Najwyższy nie stwierdzi nieważności wyborów. A jasne jest, że powołana przez PiS Izba tego nie zrobi.