Zapytał prezydenta o wspólną podróż z Donaldem Tuskiem. Andrzej Duda niespodziewanie wypalił: „Absolutnie top”
Prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu i… wpadł w zachwyt nad premierem Donaldem Tuskiem. Chodzi o „wyimaginowaną wspólnotę”.
Andrzej Duda udzielił wywiadu Polsatowi News. Głównym tematem rozmowy była sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej i rola rządu w rozwiązaniu problemów polskich rolników. Rozmawiano także o Pegasusie, marcowym wylocie do Waszyngtonu oraz dyskutowano o ministrze sprawiedliwości Adamie Bodnarze.
Top of the top
Na czwartkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk poinformował o wpisaniu na listę infrastruktury krytycznej przejść granicznych z Ukrainą i wskazanych odcinków dróg i torów kolejowych. Jest to spowodowane prorosyjskimi incydentami. Prezydent wyraził zrozumienie dla tej decyzji. – Rząd chce sobie zagwarantować większą kontrolę nad przejściami granicznymi – powiedział.
Prezydent przypomniał, że protesty rolników przetaczają się „od Paryża po Brukselę i jest to problem europejski”. – Powinna go rozwiązać Komisja Europejska. (…) Ja uważam, że na tym poziomie powinny toczyć się rozmowy – tłumaczył.
Następnie przeszedł do oceny roli premiera Donalda Tuska w „wyimaginowanej wspólnocie”, czyli Unii Europejskiej. – Tyle lat był w Brukseli jednym z najważniejszych polityków w UE, absolutnie top of the top, zna wszystkich w Komisji Europejskiej – mówił w kontekście wpływania szefa rządu na unijnych urzędników i europejskich partnerów.
Andrzej Duda odniósł się także do prokremlowskiego skandalu na proteście rolników. – Taka sytuacja nie może być tolerowana, ona musi być piętnowana – podkreślił. O skandalicznym transparencie pisaliśmy tutaj.
– Premier Tusk jest bardzo dobrym rozmówcą, jest niezwykle kompetentnym politykiem, przede wszystkim z wielkim doświadczeniem i wielką wiedzą – dodał prezydent pytany, czy wytrzymałby lot do Stanów Zjednoczonych na jednym podkładzie z Donaldem Tuskiem. Dodajmy: prezydent i premier ze względów bezpieczeństwa polecą osobno.
Wysypanie ukraińskiego zboża
We wtorek doszło do incydentu na granicy. Protestujący rolnicy wysypali z wagonu na tory zboże. To wywołało ostrą reakcję Kijowa. Andrzej Duda został poproszony o ocenę całej sytuacji.
– Ja apeluję o wstrzemięźliwość i o dialog, ale rozumiem też, że są emocje – powiedział. – Ci ludzie walczą o swój byt – dodał.
Prezydent podkreślił, że wielu protestujących to młodzi rolnicy, ktorzy objęli gospodarstwa po przodkach i w nie zainwestowali biorąc kredyty.
– Dla nich wpłynięcie zboża czy płodów rolnych z Ukrainy, które są z olbrzymich ukraińskich gospodarstw, jeżeli to się stanie w sposób niekontrolowany, to dla nich oznacza upadek – powiedział.
Źródło: Polsat News