Zamieszanie wokół prezydenckiego lotu! Chodzi o TEGO pasażera. „Po co ma lecieć? Na wycieczkę?”
We wtorek w Waszyngtonie rozpocznie się szczyt NATO. Do Stanów Zjednoczonych polecą prezydent Andrzej Duda oraz ministrowie Władysław Kosiniak-Kamysz i Radosław Sikorski. Czy na pokładzie znajdzie się jeszcze jedna osoba, o którą między Pałacem Prezydenckim a rządem wybuchł konflikt?
Kto leci na szczyt NATO?
We wtorek w Waszyngtonie rusza szczyt NATO. Jednym samolotem polecą tam prezydent Andrzej Duda oraz ministrowie: spraw zagranicznych Radosław Sikorski i obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Oczywiście, że jednym samolotem. Prezydent Duda zaprosił ministra Sikorskiego i ministra, wicepremiera Kosiniaka-Kamysza na podkład – mówił na antenie TVN24 szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek. Jak stwierdził, Duda próbuje w ten sposób „budować jedność” i wyciąga rękę do rządu.
Przed wylotem pojawiło się pewne zamieszanie. Chodzi o to, czy na pokładzie znajdzie się Tomasz Szatkowski. To były ambasador Polski przy NATO, o którego Pałac Prezydencki skonfliktował się z rządem. Szatkowski, który w kręgach rządowych ma opinię „człowieka Macierewicza”, został odwołany ze stanowiska. Funkcję objął Jacek Najder, zgodę na to musi podpisać jednak prezydent. Duda stoi jednak murem za Szatkowskim, mianował go nawet swoim doradcą społecznym.
Zamieszanie wokół lotu
„Gazeta Wyborcza”, powołując się na swoje źródła w MSZ, poinformowała, że Szatkowski – jako prezydencki doradca – ma znaleźć się w polskiej delegacji na szczyt NATO. Według informatora gazety, Duda „chce pokazać, że to jego jest na wierzchu, ale niestety w ten sposób szkodzi”.
– To, że doszło do tej sytuacji, jest niepoważne. Dostajemy sygnały, że politycy z innych krajów nie chcą mieszać się w spór między rządem i pałacem prezydenckim. Wolą trzymać się z daleka – mówi źródło „Wyborczej”.
Tymczasem na antenie TVN24 Mastalerek zdementował te informacje. Na pytanie, czy Szatkowski znajdzie się na pokładzie samolotu do Waszyngtonu, zaprzeczył.
– Nie, od dawna jest oczywiste, że pan ambasador Szatkowski nie będzie na pokładzie tego samolotu. Jest to oczywiste od momentu, kiedy rząd zablokował udział ambasadora Szatkowskiego w szczycie NATO – oświadczył Mastalerek. – Tu nie chodzi o kwestię poddania się. Jeżeli zgłasza się rzecz oczywistą, czyli że ambasador będzie na sali. A rząd nie zgłasza do delegacji, to po co ma lecieć? Na wycieczkę? To jest kwestia racjonalnego zachowania. Jeśli rząd, łamiąc procedury, nie godzi się na to, żeby było coś oczywistego, co było dziewięć lat, to po co ma lecieć? Na wycieczkę? – pytał retorycznie.