Zamach na Putina? TO dziwne nagranie z Kremla już budzi duże kontrowersje
W nocy z soboty na niedzielę nad Kreml nadleciały drony. Rosyjska propaganda chce wmówić światu, że to ukraiński zamach na Putina.
Niedzielny poranek został zawładnięty przez latające nad Kremlem drony. Na nagraniach widać wybuch, ale jest on dość mizernych rozmiarów i wygląda jak wystrzał z kapiszona. Taka eksplozja nie jest w stanie zadrasnąć murów Kremla, ale rosyjska propaganda uważa, że Ukraińcy dokonali zamachu na Putina.
Zaskakujące nagranie
Ukraińcy od początku zaprzeczają, że to oni stoją za rzekomą próbą zamachu na Putina, a nagranie które obiegło sieć zaczęło być wnikliwie analizowane.
Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Geraszczenko zamieścił na swoim profilu na Twitterze nagranie, na którym widać dwie osoby na kremlowskiej kopule. Nie wiadomo, kim są ci ludzie i nie wiadomo, czemu się tam wspinali na chwilę przed wybuchem.
Who are these people and why were they coming up the Kremlin roof right before the explosion? pic.twitter.com/qVoCJUZHwb
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) May 3, 2023
–Na nagraniach można zobaczyć ludzi wspinających się na kopułę i biegających z latarkami w pobliżu bram wieży. Dodatkowo interesujące jest co skłoniło osobę do czekania na drony o 2.27 i 2.43. Grubymi nićmi szyte – komentują internauci.
https://twitter.com/AllMcBill/status/1653790729699745793
Oficjalny kremlowski komunikat brzmi, że Kreml został zaatakowany dwoma dronami. – Władimira Putina miało w tym czasie nie być na Kremlu – przekazał rzecznik Dmitrij Pieskow.
Domysły
Panuje powszechne przekonanie, że sprawa rzekomego ataku dronów na Kreml jest rosyjską prowokacją. W Rosji zbliża się Dzień Zwycięstwa, a kremlowska propaganda może wykorzystać „atak dronów” do większego skupienia się Rosjan wokół Władimira Putina.
Być może jest to nawet wstęp do ogłoszenia kolejnej mobilizacji. Amerykanie podali niedawno, że w ciągu ostatnich pięciu miesięcy tylko pod Bachmutem rannych zostało 80 tys. Rosjan, a 20 tys. to ofiary śmiertelne. Eksperci zwracają uwagę, że to 1/3 ostatniej mobilizacji.
Nad Ukrainą zaczyna się wypogadzać, a to zwiastuje ukraińskie uderzenie na rosyjskie pozycje. Ostatnie doniesienia mówią, że gotowych do kontrofensywy jest około 50 tys. ukraińskich żołnierzy. Jest także mowa o 12 brygadach pancernych wyposażonych w NATO-wski sprzęt.
–Uważam, że ofensywa armii ukraińskiej w rzeczywistości już się rozpoczęła. Widzimy wyższą aktywność wrogiego lotnictwa – powiedział wczoraj Jewgienij Prigożyn, szef grupy Wagnera.
Źródło: Twitter