Wzruszające wyznanie, Maciej Stuhr rozkleił się po wyborach. „Jeden z najpiękniejszych polskich zrywów”
Maciej Stuhr udzielił wywiadu serwisowi Onet. Aktor opowiedział o emocjach, jakie towarzyszyły mu 15 października w dniu wyborów.
Maciej Stuhr nigdy nie krył się ze swoimi poglądami politycznymi. Aktor – mówiąc delikatnie – nie jest fanem Prawa i Sprawiedliwości, o czym od lat mówił bardzo jasno. 15 października okazało się, że podobnie myślących osób jest przeszło ponad 11 milionów. Nic więc dziwnego, że wszyscy poczuli ulgę, gdy ogłoszono wyniki wyborów. Bezlitosne dla partii Jarosława Kaczyńskiego i jego sprzymierzeńców, a budujące dla opozycji.
– To był jeden z najpiękniejszych polskich zrywów. I w dodatku to zryw zwycięski i bezkrwawy. Oby. 15 października byłem dumny ze wszystkich Polaków. Myślę, że nie doceniamy jeszcze tego, jak duża rzecz się stała.
Sondaże nie wskazywały, że opozycja może zdobyć większość. Sprawa była niezwykle trudna, a boisko było pochylone w jedną stronę – ocenił Maciej Stuhr w rozmowie z serwisem Onet.
– Gdybyśmy teraz przegrali, nie jestem w stanie wyobrazić sobie tej skali apatii, z którą mielibyśmy do czynienia każdego dnia. Rozmawiałem z ludźmi z Węgier, którzy mają takie przeświadczenie, że nie udało się już tyle razy, że być może ta zmiana władzy nigdy nie nastąpi. Dodatkowo cieszę się, że mogę już oddać komentowanie spraw publicznych ekspertom, bo nie czuję się w tej roli dobrze – przyznał aktor.
– Często nie wytrzymywałem i pisałem na Facebooku, co mnie boli. Nigdy nie miałem poczucia, że piszę coś kontrowersyjnego czy dokonuję jakiegoś aktu odwagi. Choć statystycznie byłem w dużej mniejszości, bo wielu moich kolegów w trosce o swoje interesy nie wypowiadało się publiczne na pewne tematy. Ja swoją niewyparzoną gębą często sobie szkodziłem, ale taki już jestem – powiedział Stuhr.
Maciej Stuhr przyznał, że nie potrafił ukryć wzruszenia po ogłoszeniu wyników wyborów. – Ja nie jestem osobą, która często płacze, ale 15 października, a nawet dzień później, nie mogłem powstrzymać potoku łez. Nawet to, że złotówka się umocniła, powodowało, że znowu się wzruszałem – powiedział Maciej Stuhr.
Źródło: Plejada