Wyniosła z CBA miliony, teraz wpadła w ręce policji. Kulisy zatrzymania słynnej kasjerki

Pamiętacie kasjerkę, która wyniosła z CBA ponad 9 milionów złotych?

Afera znalazła swój finał, bohaterka skandalu została zatrzymana.

Miliony w torebce

Gdyby ta historia była fabułą filmu, widzowie uznaliby, że jest nierealistyczna i przekombinowana. Ale polska rzeczywistość znów udowodniła, że nieobce są jej żadne absurdy. To był największy skandal finansowy ostatnich lat – kasjerka CBA Katarzyna G. w ciągu blisko trzech lat – od czerwca 2017 do grudnia 2019 – wyniosła z biura łącznie 9 mln 230 tysięcy złotych! Gotówkę chowała w torebce, a braki ukrywała w protokołach, które podpisywał dyrektor pionu finansowego CBA.

Kobiecie przypisało szczęście, bo przez cały ten czas tylko dwa razy wylosowano ją do kontroli przy wyjściu z biura. Wtedy nie miała przy sobie pieniędzy. Proceder wydał się, gdy w grudniu 2019 okazało się, że kasie służby… brakuje gotówki na działalność operacyjną.

Kasjerka CBA przekazywała skradzione pieniądze swojemu mężowi, Dariuszowi G. Najpierw miał przekonywać, że środki potrzebne są dla chorej teściowej, potem wyszło na jaw, że grał u bukmachera, gdzie obstawiał wyniki meczów piłkarskich. Dzięki pieniądzom z CBA miał osiągnąć nawet 29 mln złotych przychodu, ale w momencie zatrzymania na platformie bukmacherskiej widniało tylko… 50 groszy. Para usłyszała więc też zarzut prania pieniędzy pochodzących z przestępstwa.

Kasjerka CBA złapana

Katarzynę G. skazano na 6 lat i 4 miesiące pozbawienia wolności, jej mąż – na 8 lat. Kasjerka CBA do więzienia się nie stawiła, najpierw wysyłała jeszcze wnioski o odroczenie wykonania wyroku, potem zniknęła. 29 marca tego roku sąd wydał za nią list gończy. I już niewiele ponad tydzień później kobieta wpadła. Została zatrzymana… w pobliżu miejsca zatrzymania.

– Zatrzymanie miało miejsce 7 kwietnia, czyli w Wielki Piątek. Dokonali go policjanci z wydziału kryminalnego komisariatu na warszawskiej Białołęce – mówi „Rzeczpospolitej” młodszy aspirant Agnieszka Wiatrowicz-Grabowska, z Komendy Rejonowej Policji VI. Wyglądało na to, że była kasjerka CBA próbowała dostać się do swojego domu, by spędzić w nim święta. Plan się nie udał, została namierzona już w momencie, gdy wjechała samochodem na teren osiedla.

Źródło: Rzeczpospolita, Gazeta Wyborcza