Wyjątkowa wizyta Donalda Tuska. 7-latek wręczył premierowi uroczy prezent. „To jestem prawdopodobnie ja”
Donald Tusk postanowił odwiedzić swojego fana – 7-letniego Jasia. Co z tego wyniknęło?
Donald Tusk i Jaś
Jaś nie wierzy już w św. Mikołaja. W przeciwieństwie do rówieśników nie pisał więc do niego listu. Zresztą umówmy się, w okresie przedświątecznym Mikołaj jest już tak zajęty, że istniało ryzyko, iż i tak nie przeczyta wiadomości. Chłopiec postanowił więc skontaktować się z kimś, kto ma realną władzę i może jednak ciut więcej czasu. Napisał więc list do polskiego premiera. Donald Tusk wiadomość przeczytał. I postanowił działać!
Lider PO i od niedawna znów szef polskiego rządu w otoczeniu dziennikarzy pojawił się w domu w Brudzewie, gdzie mieszka rodzina Jasia. Polityk wręczył mamie chłopca kwiaty. Potem jednak postanowił porozmawiać z młodym obywatelem.
Tusk postanowił porozmawiać z 7-latkiem jak ze starym znajomym. Jaś zresztą chyba nie czuł skrępowania, bowiem oprowadził premiera po swoim pokoju i pochwalił się porządkiem, jaki ma w zabawkach. Wręczył też szefowi rządu obrazek z boiskiem i tajemniczą postacią (na drugiej stronie kartki było serduszko KO – symbol partii znany z kampanii).
— To jestem prawdopodobnie ja — powiedział Tusk do dziennikarzy i pokazał na wspomnianą postać na rysunku.
Po chwili dopytał jednak mamę i Jasia, czy to na pewno on jest na rysunku. Tu jednak spotkała go niespodzianka. 7-latek okazałsię mieć też innego idola i to spoza polityki.
— To jest Steve (główny bohater popularnej gry komputerowej Minecraft — przyp. red.) – wyjaśniła mama.
— Ach, to jest Steve. Uff, to mi kamień z serca spadł — odparł Tusk.
Premier rozmawiał potem jeszcze z chłopcem. Na koniec dostał prezent – „bukiet” żelków i torbę ekologiczną. Jasia obdarował zaś zdalnie sterowanym samochodzikiem.
„Dobrze, że pan wygrał”
Dlaczego jednak Tusk postanowił w ogóle odwiedzić rodzinę Jasia i jego samego? Chodziło o słowa kończące list, jaki dostał od chłopca. „Bardzo dobrze, że pan wygrał, bo w pana wierzę, że pan nasze życie zmieni na lepsze” — napisał do polityka 7-latek.
Źródło: Fakt