Wybuchowy incydent na finale WOŚP w Rumi, Jerzy Owsiak w szoku. „Nie wierzyłem własnym oczom” [WIDEO]
Niewiarygodne obrazki na finale WOŚP w Rumi. Organizatorzy koncertu odpalili fajerwerki w zamkniętej hali. Uczestnicy byli przerażeni.
Kolejny finał za nami
32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już za nami. W niedzielę 28 stycznia cała Polska znów zagrała dla służby zdrowia, a motto akcji, której od lat przewodzi Jerzy Owsiak, brzmiało w tym roku”Tu wszystko gra OK!”. Na ulice miast, miasteczek i wsi wyszły tysiące wolontariuszy WOŚP wyposażonych w charakterystyczne puszki. Celem 32. edycji finału była pulmonologia i zakup sprzętu dla dziecięcych oddziałów i tych dla dorosłych.
Wygląda na to, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy idzie na kolejny rekord. W niedzielę ok. 23:30 licznik, który jest udostępniony na stronie orkiestry, pokazywał kwotę 175 426 813 zł. – To są dopiero pieniądze, które będą liczone.
Graliśmy na całym świecie, graliśmy w całej Polsce. To był naprawdę niesamowity dzień – mówił Jerzy Owsiak ze sceny WOŚP na błoniach Stadionu Narodowego. Do zebranej kwoty zostaną jeszcze doliczone wpływy ze zbiórek i aukcji.
32. Finał odbył się bez większych zakłóceń, jednak doszło do jednego, wybuchowego incydentu. W krytej hali w Rumi w kulminacyjnym momencie odpalono fajerwerki. Nagranie tej niebezpiecznej sytuacji szybko trafiło do sieci. I jest naprawdę przerażające.
Na zakończenie Finału WOŚP w hali widowiskowo-sportowej MOSiR w Rumi odpalono wyrzutnie fajerwerków. pic.twitter.com/8M1m3cd4Au
— 🌐 ᴛʜᴇᴘᴏʟᴀɴᴅɴᴇᴡs 🌐 (@thepolandnews_) January 29, 2024
Nie do wiary
Organizatorem miejskiego finału WOŚP był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Rumi. Teraz dyrektorka MOSiR Jolanta Król, była szefową sztabu, przeprasza za całą sytuację.
„Przepraszam za zaistniałą sytuację, która miała miejsce na WOŚP w Rumi. Światełko do nieba było ostatnim w programie. Pokaz światełka do nieba w hali był błędem. Pozostajemy do dyspozycji służb. Trwa audyt urzędu miasta. Z wszystkimi współpracujemy. Taka sytuacja nigdy się nie powtórzy. Przepraszam. Przez 14 lat nigdy nie zdarzył się podobny błąd” — mówiła szefowa sztabu WOŚP w Rumi.
Incydent skomentował też Jerzy Owsiak. – Moi drodzy, nie róbcie takich rzeczy. Absolutnie! Nasz komentarz: trzeba być trochę szalonym, żeby pod dachem odpalić coś, co związane jest z ogniem, fajerwerkami. Tam nie ma żadnych dyskusji. Nikt nie próbuje odwracać kota ogonem. Bardzo dziękujemy organizatorom – powiedział.
– Zrobiono głupotę i teraz toczą się normalne działania policji, która rozmawia z organizatorem. Jak to zobaczyłem, to nie wierzyłem oczom – dodał szef WOŚP.
źródło: Wp.pl