Wszytko ujawnił! To DLATEGO Duda nie jedzie na zaprzysiężenie Trumpa. „Ustalmy jedną rzecz…”
Prezydent Andrzej Duda nie weźmie udziału w zaprzysiężeniu prezydenta USA Donalda Trumpa. Dlaczego? I czy przypadkiem pragmatyczny Republikanin nie postawił już na nim kreski?
Andrzej Duda nie pojawi się na zaprzysiężeniu Trumpa
Andrzej Duda nie pojawi się 20 stycznia na zaprzysiężeniu swojego „przyjaciela” Donalda Trumpa! Oficjalna wymówka – tego dnia będzie na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Davos. Na antenie telewizji wPolsce24 Duda tłumaczył szerzej, dlaczego nie pojedzie do USA.
– Po pierwsze ustalmy jedną rzecz. Nigdy nie byłem na zaprzysiężeniu innego prezydenta poza moimi osobistymi zaprzysiężeniami, które miałem tutaj w kraju, kiedy wygrałem wybory. To były jedyne zaprzysiężenia, w których kiedykolwiek uczestniczyłem. Nigdy nie byłem na żadnym innym zaprzysiężeniu u żadnego z prezydentów, których przecież bardzo często od wielu lat dobrze znam — mówił prezydent. – Nigdy nie byłem na żadnym z dwóch do tej pory mających miejsce zaprzysiężeń prezydenta w Stanach Zjednoczonych, bo przecież podczas mojej prezydenckiej służby zaprzysiężony został najpierw w czasie swojej pierwszej kadencji prezydent Donald Trump, a potem prezydent Joe Biden. Na żadnym z tych dwóch razy nie byłem w Stanach Zjednoczonych na zaprzysiężeniu — dodał.
Czyli sprawa jest jasna? Pozornie tak, ale trzeba dodać, że na miejscu w USA będzie były premier Mateusz Morawiecki. Czy Duda wypadł z łask Trumpa?
Brak sentymentów
Nie jest tajemnicą, że PiS reprezentuje w Polsce frakcję proamerykańską, także w ramach Unii Europejskiej starało się działać tak, jak życzyliby sobie Amerykanie. Duda widział się kilka razy z Trumpem i to nawet w czasie kampanii wyborczej w USA. Ponoć panowie nawet się polubili, a polska głowa państwa liczyła na jakiś międzynarodowy „stołek” załatwiony przez Republikanina po końcu jej kadencji. Tyle że prezydent-elekt to cyniczny gracz i biznesmen. Pytanie, czy faktycznie pomoże w karierze Dudzie teraz, czyli w czasie, gdy ten przestaje się już w Polsce w ogóle liczyć: nie ma za sobą swojej partii, a i w PiS nie ma chyba wiernej frakcji. Właściwie po co on Trumpowi?
Sam Duda też nie chce mówić o swoim życiu po prezydenturze.
– Powtarzam jeszcze raz, ja realizuję swoje prezydenckie zadania, robię to, po co zostałem wybrany przez moich rodaków, to jest dla mnie najważniejsze i to będę robił do ostatniego dnia mojej prezydentury, a kadencja kończy się 5 sierpnia, dokładnie precyzyjnie mówiąc, kiedy nowy prezydent zostanie zaprzysiężony, ale tym ostatnim faktycznie dniem urzędowania powinien być 5 sierpnia tego roku i do tego momentu będę realizował swoje zadania, najlepiej jak umiem i to mnie przede wszystkim interesuje — stwierdził w ostatnim wywiadzie.
Źródło: wpolityce.pl
1 Odpowiedzi na Wszytko ujawnił! To DLATEGO Duda nie jedzie na zaprzysiężenie Trumpa. „Ustalmy jedną rzecz…”
To było do przewidzenia że Trump ojeje Dudę. Po co jemu taki pajac z minkami człowieka upośledzonego. Ma dosyć swoich dupolizów i nie potrzebuje kolejnego.