Wszystko jasne! To oni zlecili inwigilowanie Krzysztofa Brejzy Pegasusem
Krzysztof Brejza był inwigilowany Pegasusem podczas kampanii wyborczej. Wiadomo kto zlecił zainstalowanie oprogramowania w jego telefonie.
Eksperci z kanadyjskiego laboratorium Citizen Lab ustalili, że senator Krzysztof Brejza był rozpracowywany Pegasusem, a na jego telefon włamywano się 33 razy. Polityk był inwigilowany w trakcie kampanii wyborczej w 2019 r., gdy kierował pracami sztabu Koalicji Obywatelskiej. „Gazeta Wyborcza” ujawnia, kto zlecił szpiegowanie polityka.
Zaufani ludzie Ziobry
Dzisiejsze wydanie „Gazety Wyborczej” przynosi świeże informacje na temat inwigilacji opozycji. Gazeta dotarła do wniosku, który w 2019 roku był podstawą do zainfekowania telefonu senatora szpiegowskim oprogramowaniem.
Wniosek złożył ówczesny wiceszef CBA Grzegorz Ocieczek. To prokurator w stanie spoczynku, członek stowarzyszenia „Ad vocem”, do którego należą ludzie bliscy ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze – pisze dziennik.
Wniosek o zastosowanie cyberbroni wobec Krzysztofa Brejzy zatwierdził osobiście Bogdan Święczkowski, ówczesny prokurator krajowy i zastępca prokuratora generalnego. Dzisiaj jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego.
CBA chciało podsłuchiwać polityka przez trzy miesiące, ale sąd wydał zgodę tylko na miesiąc. Wiadomo jednak, że inwigilacja trwała dużo dłużej, bo od kwietnia do października 2019 r. Jak podkreśla gazeta, nie jest pewne, czy CBA składało wnioski o przedłużenie kontroli do sądu i czy sąd „przyklepywał” prośby antykorupcyjnej służby.
Doszło do wyłudzenia zgody sądu?
Najnowsze ustalenia „Gazety Wyborczej” skomentował Krzysztof Brejza. Według niego wybory w 2019 roku zostały przeprowadzone przez służby podległe PiS-owi, a to rodzi obawy, jak będą wyglądały tegoroczne.
Zaczynamy mieć podejrzenia, że doszło do wyłudzenia zgody sądu na kontrolę operacyjną. To ostrzeżenie, co może się stać w tegorocznych wyborach – mówi gazecie.
W czerwcu zeszłego roku Krzysztof Brejza rozmawiał na temat inwigilacji z portalem Gazeta.pl. Powiedział wtedy, ze założył już 14 spraw cywilnych i karnych w związku z użyciem wobec niego antyterrorystycznego programu.
Ja realizuję swoją, można powiedzieć, prywatną komisję śledczą, korzystając z tych instrumentów, które jako obywatel mam. Założyłem 14 spraw cywilnych i karnych. Korzystając ze środków dowodowych w tych sprawach próbuję dojść do prawdy i do źródeł – mówił.
Źródło: Gazeta Wyborcza