Wstrząsające wyniki sekcji zwłok Grzegorza Borysa. „Charakterystyczne rany cięte”

Śledczy przeprowadzili wstępną sekcję zwłok Grzegorza Borysa. Jej wyniki mogą wskazywać, że mężczyzna próbował popełnić samobójstwo.

To już niemal trzy tygodnie od tragedii, która wydarzyła się w Gdyni. W piątek 20 października do jednego z mieszkań zostali wezwani policjanci. Na miejscu znaleźli zamordowanego 6-letniego chłopczyka. Podejrzenia o zabójstwo dziecka od razu padłu na jego ojca – 44 letniego Grzegorza Borysa. Służby od trzech tygodni poszukiwały mężczyzny. Grzegorz Borys został znaleziony martwy.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa od przeszło tygodnia wysyłało wiadomości do osób przebywających na terenie Gdyni. W jednym z ostatnich alertów zawarto apel policji, która przeszukiwało zawężony już obszar Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

„Uwaga! Policja prowadzi poszukiwania Grzegorza Borysa. Nie utrudniaj działań służb i nie wchodź do lasu na terenie Gdyni pomiędzy Karwinami a Chwarznem-Wiczlinem” – głosił SMS wysłany przez RCB.

Grzegorz Borys umierał otumaniony

„Poszukiwany zabrał ze sobą rzeczy, które według niego dadzą mu gwarancję przetrwania. Mężczyzna w mieszkaniu natomiast pozostawił m.in. elektronikę, gotówkę oraz wszystkie niezbędne dokumenty, bez których w środowisku miejskim miałby znacznie utrudnione funkcjonowanie. Psy policyjne, które biorą udział w akcji, podejmują cały czas tropy. Zapach oraz inne zabezpieczone ślady wskazują na to, że Grzegorz Borys jest cały czas w TPK” — informowała policja w mediach społecznościowych.

Za mężczyzną rozesłano list gończy i Europejski Nakaz Aresztowania. Ostatnio centymetr po centymetrze przeczesywano lasy w okolicach Źródła Marii w Gdyni i tamtejszy zbiornik Lepusz – 30 paździetnika w okolicy znaleziono plecak Borysa.

W poniedziałek, 6 listopada w miejscu poszukiwań znaleziono ciało. Wydobyto je ze zbiornika Lepusz. Śledczy przeprowadzili wstępną sekcję zwłok Grzegorza Borysa. Jej wyniki są wstrząsające.

– Bezpośrednią przyczyną śmierci Grzegorza Borysa było utonięcie, mężczyzna zmarł około 2 tygodni temu. Na skroni denata ujawniono dwie rany od postrzału z broni pneumatycznej, jednak nie spowodowały one śmierci Grzegorza Borysa, a mogły jedynie go otumanić. na przedramionach, udach i szyi Borysa znajdowały się rany cięte, charakterystyczne dla osób próbujących popełnić samobójstwo – czytamy na portalu rmf24.pl.

Źródło: rmf24.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *