Wskazał kandydatkę z PiS, która mogłaby powalczyć o prezydenturę. I nie chodzi o Szydło! „Kaczyński myśli inaczej”
Jarosław Kaczyński szuka swojego kandydata na prezydenta. Chętnych nie brakuje, ale stawka jest dla PiS tak duża, że wybór musi być wyjątkowo przemyślany. Wiadomo jedno – wszystko wskazuje na to, że prezes nie chce wystawić w wyborach kobiety.
PiS szuka prezydenta
Po wyborczym maratonie czeka nas chwila oddechu, ale już w przyszłym roku wybierzemy nowego prezydenta. Po dwóch kadencjach Andrzeja Dudy w Pałacu Prezydenckim pojawi się nowa postać. Ta elekcja ma ogromną wagę dla PiS – choć relacje Dudy z Nowogrodzką nie są najlepsze, to wciąż prezydent pozostaje ostatnim bastionem władzy PiS. Jeżeli na Krakowskie Przedmieście wprowadzi się kandydat KO, to zmiana władzy zostanie przypieczętowana, a Donald Tusk nie będzie już musiał radzić sobie z hamulcowym.
Kaczyński ma świadomość, że wybór kandydata PiS na prezydenta musi być bardzo starannie przemyślany. Prezesowi marzy się powtórka z kampanii Andrzeja Dudy i wybór polityka mniej znanego. Ma to sens – takie nazwiska jak Mateusz Morawiecki, Mariusz Błaszczak czy Przemysław Czarnek za bardzo kojarzą się z ośmioma latami władzy PiS. Pierwszoplanowi politycy z Nowogrodzkiej mają za duży bagaż negatywnych konotacji i nie zdobędą nowych wyborców.
– Stoimy przed niełatwym przedsięwzięciem. Musimy znaleźć kogoś takiego, kto będzie bardzo dobrze przyjęty przez społeczeństwo, kto będzie odpowiadał oczekiwaniom społeczeństwa i który jednocześnie nie ma w przeszłości niczego takiego, co można zaatakować, nawet niesprawiedliwie – mówił Jarosław Kaczyński podczas sobotniej konwencji PiS w Pułtusku. – Są kandydaci, nie chcemy jeszcze o tym mówić głośno, ale naprawdę może państwa to zdziwi, ale my mamy tych kandydatów nadmiar. Chcę jasno powiedzieć, że to są kandydaci nasi; natomiast różnego rodzaju inicjatywy, czy tam jakieś wspomnienia o inicjatywach, które wychodzą z boku, też po tej prawej stronie, naprawdę niczemu dobremu w tej chwili nie służą – dodał prezes.
Nie będzie kandydatki?
Wiadomo jedno – wszystko wskazuje na to, że PiS nie wystawi w wyborach kobiety.
– Kandydatki są raczej wykluczone. PiS nie wierzy, że Polacy mogą wybrać kobietę na stanowisko prezydenta Polski, więc krąg zawęża się o polityczki i posłanki PiS-u – analizował na antenie radia TOK FM szef działu politycznego Polityki Insight Wojciech Szacki. – Decyzja będzie pewnie pod koniec roku, mówi się o październiku czy listopadzie. Będzie to decyzja Jarosława Kaczyńskiego. Wydana na podstawie zarówno sytuacji politycznej, jak i wyników badań – dodał ekspert.
Andrzej Bobiński, dyrektor zarządzający Polityki Insight, wskazał nawet kandydatkę, która mogłaby powalczyć o prezydenturę, gdyby prezes PiS zmienił zdanie. I nie chodzi tu o Beatę Szydło, a Marlenę Maląg.
– Ona zrobiła bardzo dobry wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego i teoretycznie mogłaby łączyć w sobie patriotyczną, bogoojczyźnianą i bezpieczniacką opowieść PiS z silnym społecznym vibe’em. Ale rozumiem, że Kaczyński myśli inaczej. Więc Elżbietę Witek też skreślamy – powiedział Bobiński.
Źródło: TOK FM