Woś straszy więzieniem Żurka i Tuska, ważny minister zgasił go jak zapałkę.”Możliwe, że będzie siedział”
screen/ TV Republika
Michał Woś ostatnio chętnie wszystkich „wsadza” do więzień. Problem w tym, że to posłowi PiS grozi odsiadka, co przypomniał mu minister Marcin Kierwiński.
Woś chce wszystkich posadzić
Michał Woś zasłynął ostatnio tym, że odgrażał się Donaldowi Tuskowi i Waldemarowi Żurkowi, że jeżeli tylko PiS wróci do władzy, obaj mogą zostać skazani na odsiadkę. – Tuskowi grozi dożywocie. Jak nie ucieknie za granice, a postaramy się, żeby nie uciekł, to to odsiedzi – zaczął w wywiadzie dla TV Republika, ale postanowił na tym nie poprzestać. – Waldemar Żurek jest moralnym menelem. Proszę to dać na pasek: moralny menel Waldemar Żurek! Panie Żurek, pan też będziesz siedział za te bezprawie, które pan urządzasz – dodał.
Teraz okazało się, że poseł ma szerszy plan: w czasie dwudniowej konwencji programowej PiS zaprezentował wizję „pełnej i odważnej reformy”, która zakończy się przebudową struktury sądów.
Polityk nie byłby sobą, gdyby przy okazji nie chciał rozliczenia sędziów, którzy „wpisali się w projekt Donalda Tuska” i rzekomo upolitycznili wymiar sprawiedliwości. Jeżeli PiS wróci do władzy mogą zostać usunięci z zawodu bez prawa do przejścia w stan spoczynku, czyli bez sędziowskiej emerytury.
Kierwiński komentuje
O pomysły Wosia został podczas poniedziałkowej konferencji prasowej zapytany szef MSWiA Marcin Kierwiński. Polityk KO miał dla pupilka Nowogrodzkiej złe wieści. – Proszę zwolnić mnie z ustosunkowania się do wypowiedzi kogoś, kto bardzo możliwe, że niedługo będzie po prostu siedział. Pan Woś jest oskarżony o bardzo poważne kwestie – powiedział minister. – Ja rozumiem, że jego wypowiedzi traktować należy, jako wypowiedzi człowieka, którego ogarnia strach przed konsekwencjami swoich czynów i tyle – dodał.
I faktycznie, przygotowano już akt oskarżenia przeciwko Wosiowi: ma chodzić o rzekome nadużycia uprawnień i przywłaszczenie mienia publicznego o wartości 25 mln zł. W praktyce chodzi o aferę Pegasusa i nieprawidłowości w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości, za którego pieniądze kupiono słynny program szpiegowski. Wiele zaczyna wskazywać na to, że w latach 2016-2023 niektórzy urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości wydawali pieniądze z Funduszu w sposób uznaniowy, co można – zdaniem prokuratury – uznać za działanie na szkodę Skarbu Państwa.
Źródło: Do Rzeczy, TV Republika