Wódz narodu zrecenzował „Zieloną Granicę”. Wnioski? Ten film podoba się tylko zdrajcom i anty-Polakom

Jarosław Kaczyński zwołał coś na kształt konferencji prasowej, bo nie można było zadawać pytań. Prezes PiS zabawił się w Tomasza Raczka i zrecenzował „Zieloną Granicę” Agnieszki Holland.

Najgłośniejszy film roku

22 września w piątek swoją premierę w kinach w (prawie) całej Polsce miała „Zielona Granica” Agnieszki Holland. Oczywiście kilka tygodni wcześniej do sieci trafił zwiastun filmu opowiadającego o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej z perspektywy uchodźców, polskich aktywistów i strażników granicznych. I wywołał spore poruszenie, a mówiąc bardziej obrazowo: wycie na prawicy. W pierwszej linii krytyków produkcji stanęli m.in. Krystyna Pawłowicz, Andrzej Duda i Zbigniew Ziobro.

Jak się okazuje, „Zielona Granica” została też wyświetlona wodzowi narodu, naczelnikowi Jarosławowi Kaczyńskiemu. I wygląda na to, że prezesowi aż popcorn stanął w gardle, a coca-cola poszła nosem w trakcie seansu. Kaczyński tak mocno przeżył film, że postanowił zwołać konferencję prasową (bez możliwości zadawania pytań) i zrecenzować produkcję niczym krytyk.

Po jego wystąpieniu żaden zwolennik PiS nie będzie miał wątpliwości, co autorka miała na myśli.

– Film jest przygotowaniem do zburzenia ogrodzenia i do zgody na relokację. Tak to trzeba odbierać na płaszczyźnie politycznej – powiedział Kaczyński. Jego zdaniem film ma pokazać, że obrona polskiej granicy „to jedno wielkie przestępstwo”, a jego reżyserkę Agnieszkę Holland i „jej środowisko” charakteryzuje „nienawiść do własnej ojczyzny”.

Tylko świnie…

Żoliborski reformator powiedział, że „Zielona granica” ma charakter „haniebny, odrażający, obrzydliwy”. – W filmie widać nienawiść do własnej ojczyzny, trzeba go potępić – dodał i trzykrotnie powtórzył słowa „hańba”, odnosząc je do twórców i obrońców filmu.

Kaczyński powiedział też, że film jest „odrażającym paszkwilem, który obraża polskich mundurowych broniących naszej granicy”. „Armią Putina” określił z kolei wszystkie osoby, które wspierają film, bronią go i przyjmują dobrze. – Każdy, kto nie potępi tego filmu, znajduje się po stronie antypolskiej – stwierdził Kaczyński. – Wpisywanie się w plany Putina i Łukaszenki to rzecz niebywała – podsumował.

Agnieszka Holland natomiast kilka dni temu wynajęła ochronę, która towarzyszy jej 24 godziny na dobę. Wszystko z obawy o reakcje „polskich patriotów”, których wyhodował Kaczyński.

Źródło: Wyborcza.pl

2 Odpowiedzi na Wódz narodu zrecenzował „Zieloną Granicę”. Wnioski? Ten film podoba się tylko zdrajcom i anty-Polakom

  1. Czytelnik pisze:

    PiS to recydywa PRL-u a Kaczyński obecnie dokonuje rekonstrukcji marca 68 a sam wszedł w buty Mieczysława Moczara. Ciekawe kiedy on ostatnio był w kinie? W bibliotekach,księgarniach,kinach, antykwariatach pisowskich „patriotów” raczej nie spotkamy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *