Włodzimierz Czarzasty ma duże pretensje w stosunku do Trzeciej Drogi. O co chodzi?
Włodzimierz Czarzasty wyraził swoje duże niezadowolenie wobec Trzeciej Drogi. Sprawa dotyczy projektów ustaw liberalizujących aborcję.
Już pierwszego dnia po przejęciu przez Szymona Hołownię obowiązków marszałka Sejmu, Lewica złożyła dwa projekty ustaw liberalizujące aborcję. – Składamy dwa projekty ustaw: o liberalizacji prawa aborcyjnego i depenalizacji aborcji. Wypełniamy nasze zobowiązanie – mówiła na konferencji prasowej Katarzyna Kotula.
Pierwszy z nich liberalizuje prawo aborcyjne i wprowadza legalną, darmową i dostępną aborcję do 12 tygodnia bez podawania przyczyny. Drugi projekt to dekryminalizacja aborcji.
–Będziemy szukać dla nich większości oraz poparcia, jesteśmy to winne wyborczyniom, które głosowały na Lewicę. Była to wielka motywacja, która min. spowodowała tę ogromną frekwencję wśród kobiet oraz aby głosować na partie dotychczasowej opozycji, a wkrótce koalicji rządzącej – mówiła Anna-Maria Żukowska.
Szymku i Władku, mam już tego dość
Złożone projekty zaczynają wywoływać napięcia w koalicji rządzącej na linii Lewica-Trzecia Droga. Włodzimierz Czarzasty dał upust swoim emocjom w programie „Fakty po faktach” w TVN24. Lider Nowej Lewicy został zapytany, czy coś wydarzy się w sprawie zmiany prawa aborcyjnego w Polsce.
– Powiem panu szczerze, mam już tego osobiście dość, a moje koleżanki i koledzy z klubu i z mojej formacji również – przyznał i uderzył w liderów Trzeciej Drogi.
–Nie będziemy brali na siebie tego, że ustawy, które złożyliśmy pierwszego dnia w Sejmie, dotyczące tak naprawdę prawa do własnego ciała, do aborcji do 12. tygodnia oraz depenalizacji całego procesu aborcyjnego, blokuje Szymon Hołownia z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem – powiedział.
Współprzewodniczący Nowej Lewicy podkreślił, że nie będzie mówił niczego złego o koalicji, bo nie jest to jego intencją. – Nie będę brał odpowiedzialności za to, że ktoś blokuje tego typu rzeczy i trzeba to nazywać po imieniu – mówił.
W dyskusji nad prawem aborcyjnym używany jest argument, że prezydent na pewno zawetuje przepisy liberalizujące aborcję. Zapytany o tę kwestię, Włodzimierz Czarzasty zwrócił się bezpośrednio do marszałka Sejmu i szefa resortu obrony.
–Szymonie, Szymku, Władysławie, Władku, zagłosujcie za tym, a potem niech prezydent to zawetuje. Niech to zrobi, to nie może tak być, że są projekty składane i my po prostu tego nie robimy, bo nie robimy – zaapelował.
Źródło: TVN24.pl