Wielkie plany PiS! Kaczyński chce zakolegować się z Trumpem i wesprzeć go w kampanii. Pomóc ma nowy pupil prezesa
Dominik Tarczyński został przewodniczącym delegacji PiS w Parlamencie Europejskim. To element planu Jarosława Kaczyńskiego.
Na wybory do Europarlamentu jeszcze trochę poczekamy, ale już wszystko wskazuje na to, że kampania PiS nie będzie przebiegała w radosnej atmosferze. Dość powiedzieć, że chrapkę na posadki w Brukseli ma duża część polityków partii z Nowogrodzkiej. I to jest problem, bo można się spodziewać, że PiS uzyska mniejszą liczbę mandatów, niż w ostatnich wyborach. Będzie wielu niezadowolonych…
Atmosfery nie poprawiło też spotkanie europosłów PiS z Jarosławem Kaczyńskim. Jak dowiedział się Onet, nie było ono zbyt przyjemne. Według źródeł portalu, Jarosław Kaczyński zażądał, by prof. Ryszard Legutko zrezygnował z przewodniczenia delegacji PiS w Parlamencie Europejskim. Na jego miejsce prezes namaścił Dominika Tarczyńskiego.
– Czegoś podobnego nigdy nie słyszałem – przyznał jeden z europosłów.
– Byliśmy wszyscy w szoku, słuchając prezesa Kaczyńskiego i jego ataku na Ryszarda Legutkę, który został zmuszony do dymisji z funkcji przewodniczącego delegacji PiS w Parlamencie Europejskim. To była polityczna egzekucja – relacjonowali politycy obecni na spotkaniu w rozmowie z Onetem.
W środę wieczorem portal wPolityce.pl poinformował, że prezes PiS podpisał dokument na mocy którego mianował Dominika Tarczyńskiego przewodniczącym delegacji PiS w Parlamencie Europejskim. Wyznaczył także trzech wiceprzewodniczących: Ryszarda Czarneckiego, Karola Karskiego i Patryka Jakiego.
Kaczyński chce pomóc Trumpowi
– Mogę powiedzieć tyle, że zmiany będą, ale ogłosimy je w oficjalnym komunikacie. Na pewno mamy po wyborach nowy polityczny etap i w wielu obszarach nasze środowisko musi zdynamizować działania, szukać sojuszników, zwiększyć aktywność. Musimy też przygotować się na możliwą zmianę w Stanach Zjednoczonych, a może także ją wesprzeć – mówił kilka dni temu w rozmowie z tym portalem europoseł PiS Dominik Tarczyński.
Wygląda więc na to, że to wyszczekany europoseł został nowym pupilem Kaczyńskiego, a zarazem przedłużeniem ręki prezesa w Europie.
Kryje się za tym większy plan. Pierwszym jego celem – jak przekonuje wPolityce.pl – jest potrzeba „otwarcia się na wyrastające w Europie środowiska wobec bezprawnych, ideologicznych, szkodliwych gospodarczo i centralizacyjnych działań Brukseli”. Mało tego! PiS ma także „plan wsparcia Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, zbudowania z tym kandydatem kontaktów” – przekonuje portal.
Donald Trump na pewno przebiera nogami ze szczęścia i nie może doczekać się wsparcia PiS. To może okazać się decydujące w kampanii, tym bardziej, że Joe Bidena ma wesprzeć Taylor Swift.
Źródło: wpolityce.pl