Wielka awantura pod pomnikiem smoleńskim! Tym razem to nie prezes wystąpił w roli głównej. „Ludzie się tobą brzydzą!”

To już tradycja. W środę 10 kwietnia doszło do kolejnej awantury pod pomnikiem smoleńskim. Reporter TV Republika starł się z tłumem.

Awantury to już tradycja

10-tego każdego miesiąca pod pomnikiem smoleńskim w Warszawie politycy Prawa i Sprawiedliwości z Jarosławem Kaczyńskim na czele obchodzą tzw. miesięcznicę. Gdyby bukmacherzy wzięli się za przyjmowanie zakładów, „czy dojdzie tego dnia do awantury”, kurs wynosiłby jakieś 1.01, czyli całe nic. To, że podczas miesięcznicy wydarzy się coś, o czym przez cały dzień będą „trąbić” media jest pewne jak kłótnia w kolejce do lekarza albo upadek kanapki z dżemem na podłogę – oczywiście tą posmarowaną stroną.

Nie inaczej było w środę 10 lipca. Na Pl. Piłsudskiego w Warszawie zjawił się jak zwykle Jarosław Kaczyński. Tym razem to jednak nie prezes Prawa i Sprawiedliwości był w centrum awantury.

„Pałeczkę” przejął wysłannik TV Republika, który z mikrofonem stacji wszedł w tłum aktywistów, którzy – również tradycyjnie – protestowali pod pomnikiem.

Nie pchaj tego mikrofonu, nie prowokuj ludzi! — rzucił jeden z protestujących. – Do swojego pryncypałka! – dodał inny uczestnik zgromadzenia. – — Trzymaj dystans, bo się ludzie tobą brzydzą — wtórował im inny mężczyzna.

— Za to panem się nie brzydzą. Pan jest nieskazitelnym przejawem czystości. Pan przyszedł prowokować — odpowiedział pracownik TV Republika.

— Przyszedłem dać świadectwo prawdzie. Takiej, że nie było żadnego zamachu — wyjaśnił mężczyzna. Słowne przepychanki trwały dobrych kilka minut, a nagranie z zamieszania można zobaczyć w serwisie Fakt.pl.

I tak miesiąc po miesiącu…

To, co działo się tym razem pod pomnikiem smoleńskim, trudno porównać do awantury, do której doszło w rocznicę katastrofy 10 kwietnia 2024 r. Na miejscu jak zwykle czekali demonstranci, którzy chcieli umieścić pod pomnikiem swój wieniec z napisem uderzającym w Lecha Kaczyńskiego. Prezes PiS nie wytrzymał.

Jarosław Kaczyński próbował zniszczyć wieniec pozostawiony przez kontrmanifestantów. Został poinformowany przez policję, że popełnia wykroczenie. Następnie zabrał wieniec i zaniósł go do samochodu. Nie reagował na polecenia policji – relacjonował na platformie X reporter Wirtualnej Polski, Jakub Bujnik.

Kolejna awantura już za miesiąc.

Źródło: Fakt.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *