Wiceminister zareagował na sensacyjne doniesienia. Kowalski może mieć poważne kłopoty! „Składam zawiadomienie”
screen/ Janusz Kowalski
Janusz Kowalski może mieć problemy. Wiceszef MON Cezary Tomczyk zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez polityka PiS.
Czy Janusz Kowalski usłyszy zarzuty?
Podczas niedzielnego wydania „Śniadania Rymanowskiego” Stanisław Tyszka, poseł Konfederacji, przytoczył historię sprzed kilku lat. Chodziło o spotkanie prawicowych polityków (byli tam m.in. Zbigniew Ziobro i Janusz Kowalski), w czasie którego padła groźna propozycja.
– Pan poseł Kowalski zorganizował spotkanie, na którym byłem z Pawłem Kukizem u ministra Ziobry. Poseł Kowalski proponował przy ministrze Ziobro, żebyśmy skorzystali, uwaga, z Funduszu Sprawiedliwości na własne cele, które nam pomogą politycznie – relacjonował Tyszka. – My to oczywiście odrzuciliśmy. Wszyscy wszystko wiedzieli, Ziobro w tym momencie musi za to odpowiedzieć. Przypominam, że właśnie zaczął odsiadkę były prezydent Francji Sarkozy za nielegalne finansowanie kampanii wyborczych – dodał.
Po wypowiedzi Tyszki głos – w mediach społecznościowych – zabrał wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk, który zapowiedział podjęcie kroków prawnych: złożenie w prokuraturze zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Janusza Kowalskiego.
Składam w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Janusza Kowalskiego oraz innych obecnych przy tej rozmowie polityków PiS. https://t.co/4tpn3SdW9w
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) November 9, 2025
Janusz Kowalski odpowiada
Na wszystko odpowiedział już najbardziej zainteresowany. – Stanisław Tyszka jest ordynarnym kłamcą. Raz w życiu rozmawialiśmy politycznie z Tyszką o KPO. Konfabulacje Tyszki wystawiają jemu samemu jak najgorsze świadectwo. Pozostaje otwarte pytanie dlaczego pan Tyszka kłamie? – napisał w poście na portalu X Kowalski.
Stanisław Tyszka jest ordynarnym kłamcą. Raz w życiu rozmawialiśmy politycznie z Tyszką o KPO. Konfabulacje Tyszki wystawiają jemu samemu jak najgorsze świadectwo. Pozostaje otwarte pytanie dlaczego pan Tyszka kłamie?
— Janusz Kowalski 🇵🇱 (@JKowalski_posel) November 9, 2025
Fundusz Sprawiedliwości powstał, by pomagać osobom pokrzywdzonym przestępstwami oraz ich rodzinom, a także wspierać działania na rzecz zapobiegania przestępczości. Środkami zarządzało Ministerstwo Sprawiedliwości, którym kierował wtedy Zbigniew Ziobro. Z czasem fundusz zaczął być wykorzystywany w sposób budzący poważne wątpliwości: część pieniędzy trafiała nie do ofiar przestępstw, ale do organizacji i fundacji powiązanych politycznie z obozem władzy, głównie z partią Suwerenna Polska (dawniej Solidarna Polska).
Za środki z funduszu kupiono też Pegasusa, co prowadzi nas do drugiej afery, która dotyczy nielegalnej inwigilacji polityków, prawników i dziennikarzy za pomocą izraelskiego oprogramowania szpiegowskiego. Pegasus został stworzony przez firmę NSO Group i pozwala na pełny dostęp do telefonu ofiary – w tym do wiadomości, rozmów, zdjęć, lokalizacji, a nawet mikrofonu i kamery. Wszystko bez wiedzy użytkownika.
W Polsce z Pegasusa korzystano wobec osób związanych z ówczesną opozycją. Wśród inwigilowanych znaleźli się m.in. Krzysztof Brejza, prokurator Ewa Wrzosek czy adwokat Roman Giertych.
Źródło: X