Wiceminister zacytował Maleńczuka i już może tego żałować. Nokautująca odpowiedź rockmana! „Niech pana zły, lisi wzrok…”
Artur Soboń zacytował fragment piosenki Macieja Maleńczuka. Wiceminister finansów nadział się na kąśliwą kontrę muzyka.
Cała Zjednoczona Prawica udowadnia od poniedziałku, że Donald Tusk w porozumieniu z rządem w Berlinie podniósł wiek emerytalny. Dowodem ma być jakaś notatka z rozmowy ówczesnego premiera z Angelą Merkel. Do uwiarygodnienia całej teorii, Joachim Brudziński i Patryk Jaki namówili Jarosława Kaczyńskiego do nagrania antyniemieckiego spotu, co skończyło się wizerunkową katastrofą.
Artur Soboń włączył się do akcji i opublikował na TwitterzeX fragment nagrania z programu „Kwardrans polityczny” w TVP. Wiceszef resortu finansów plecie androny o ustalaniu polskiej agendy politycznej w Niemczech za czasów Donalda Tuska. – Decyzje miały zapadać w Berlinie, a Polska miała być wykonawcą. Do tych czasów chce wrócić Donald Tusk – mówi.
Soboń opatrzył swój wpis komentarzem pochodzącym z piosenki śpiewanej przez Macieja Maleńczuka. Artysta nagrał kiedyś utwór w którym ironicznie odnosił się do Niemców.
– „Nie dla mnie przyjaźń polsko-niemiecka Niemców nienawidzę od dziecka A więc podaj faję w pozytywnej relacji Bez zbędnych niemieckich dewiacji” – zacytował Soboń.
https://twitter.com/sobonartur/status/1701237566656180503
Niech pan wyrzuci moje płyty!
Wirtualna Polska poprosiła Macieja Maleńczuka o komentarz do wpisu polityka. – PiS od dawna wyciera sobie gębę Herbertem, powtarzając co i rusz, że Pan Cogito to czy tamto – mówi. – Nie wiem, czy Herbert życzyłby sobie takiego traktowania – dodaje słowem wstępu.
–Bardzo chętnie odpowiem posłowi Soboniowi, z którym nie chcę mieć nic wspólnego i nie życzę sobie, żeby on próbował mieć coś wspólnego ze mną – rozpoczyna tyradę i zwraca się do Artura Sobonia.
–Panie pośle Soboń, niech pan natychmiast wyrzuci wszystkie moje płyty, niech pan nawet nie próbuje przychodzić na moje koncerty, niech pan robi wszystko, żebyśmy się nie spotkali, niech pana zły, lisi wzrok nawet nie próbuje mnie omieść. Nie chcę, żeby mnie z panem cokolwiek łączyło i żeby pan używał moich tekstów dla jakichkolwiek swoich potrzeb – grzmi.
– I jeszcze jedno: można być nikim, będąc nikim, można być kimś, będąc kimś, ale nie można być nikim, będąc kimś i nie można być kimś, będąc nikim – podkreślił filozoficznie.
Źródło: Wirtualna Polska