Ważny polityk odchodzi z PiS! Na pożegnanie poskarżył się na prezesa. „Jest to oczywiste naruszenie…”

Krzysztof Jurgiel rzucił partyjną legitymacją i zaatakował Jarosława Kaczyńskiego. Polityk namawia także do buntu.

Jarosław Kaczyński po pierwszej turze wyborów samorządowych tryskał humorem. Po drugiej turze nie był już tak pewny siebie. Po miesiącu od wyborów ma bunt na pokładzie, rozłam i odejście z partii ważnego polityka. Tym politykiem jest europoseł Krzysztof Jurgiel, który został wystawiony przez Jacka Sasina na strzał Jarosława Kaczyńskiego.

Krzysztof Jurgiel rozstaje się z Jarosławem Kaczyńskim i jego formacją. Po dwóch tygodniach od głośnego rozłamu na Podlasiu, gdzie dwójka radnych PiS przeszła na stronę „Koalicji 15 października”, a to w efekcie spowodowało utratę władzy przez PiS w sejmiku. Szefem regionu jest Jacek Sasin, ale udało mu się przekonać Nowogrodzką, że radni byli skoligaceni z Krzysztofem Jurgielem. Dzisiaj możemy zobaczyć finał tej intrygi.

Na swoich warunkach

Od kilku dni było wiadomo, że wyrzucenie z partii Krzysztofa Jurgiela jest już tylko formalnością. Europoseł wyprzedził decyzję kierownictwa PiS i rzucił partyjną legitymacją. Polityk chce odejść na własnych warunkach. – Wciąż słyszę na swój temat wypowiedzi w tonie pomawiającym. Nie będę tego tolerował – mówi Onetowi.

Ostatnie dni – wyjątkowo przykre dla mnie osobiście – ujawniły, jak zmieniło się ugrupowanie, które powstało ponad 30 lat temu w kontrze do patologii ówczesnego życia politycznego. Dlatego z bólem i żalem, ale zgodnie z własnym sumieniem opuszczam partię polityczną Prawo i Sprawiedliwość – pisze polityk w piśmie skierowanym do Jarosława Kaczyńskiego.

Eurodeputowany ma żal, że nikt z władz partii z nim nie porozmawiał. – Zamiast refleksji nad przyczynami porażki, regionalni działacze PiS błyskawicznie zaczęli pomawiać mnie o takie postępowanie lub właściwości, które poniżyły mnie w opinii publicznej – czytamy. – Prezes partii zamiast wysłuchać mojej opinii i rozważyć jakość podsuwanych mu argumentów zawiesił moje członkostwo w PiS. Jest to oczywiste naruszenie nie tylko moich dóbr osobistych, ale również statutu partii – dodaje.

Na koniec zachęca „wszystkich ludzi prawicy do współpracy”. – Wierzę, że wraz z ludźmi dobrej woli nadal możemy działać na rzecz dobra Ojczyzny a w szczególności bliskiego memu sercu regionu Podlaskiego. W tym stanie rzeczy niniejsza rezygnacja jest konieczna i uzasadniona – podsumowuje.

Nasze drogi się rozchodziły

Karol Karski w rozmowie z Onetem powiedział wprost, że od pewnego czasu PiS-owi i Jurgielowi nie było po drodze.

Nasza droga z Krzysztofem Jurgielem od dawna się rozchodziła. Nie przejawiał aktywności merytorycznej po stronie PiS w ostatniej kadencji PE – powiedział. Następnie wymienił haki jakie partia ma na europosła.

Wspierał inne ugrupowania polityczne w mediach, chwalił Marsz Miliona Serc PO. W swoim domu w Białymstoku dawał zgodę na wieszanie materiałów wyborczych kandydatów PO – wyjaśnia. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: Facebook, Onet.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *