W Sejmie trwała debata o in vitro, nagle na mównicę weszła posłanka PiS. „Nie kłamię, czytałam portale”
Sejm debatował nad obywatelskim projektem o in vitro. Głos zabrała m.in. przedstawicielka PiS, posłanka Elżbieta Płonka. Jej wystąpienie zostanie zapamiętane na długo.
Debata o in vitro
W nocy z czwartku na piątek Sejm zajmował się obywatelskim projektem o in vitro. Podpisało się pod nim ok. pół miliona osób. Projekt zakłada minister zdrowia miałby opracować, wdrożyć, zrealizować i sfinansować program polityki zdrowotnej leczenia niepłodności, obejmujący także tę metodę.
– Gdyby nie możliwość, którą in vitro mi stworzyło, prawdopodobnie nigdy nie zostałabym mamą, a to najważniejsza rzecz, jaką mogę przeżywać. Bardzo proszę w imieniu tych wszystkich ludzi, których dzisiaj reprezentuję o wsparcie naszego projektu. Bo ten projekt to jest życie. In vitro to życie – mówiła Małgorzata Rozenek-Majdan, która zaangażowała się w tę inicjatywę.
Elżbieta Płonka o eugenice
Na mównicy Sejmowej pojawiła się też Elżbieta Płonka z PiS. Uznała, że należy więcej mówić „o faktach”, a nie o emocjach i stwierdziła, że in vitro nie jest zabiegiem medycznym i nie leczy niepłodności.
– Ja jestem lekarz – uzasadniła, gdy na sali rozległy się okrzyki niezadowolenia. – W ramach metody in vitro dochodzi do tworzenia większej liczby zarodków zapasowych, by następnie dokonać eugenicznej selekcji tych poczętych dzieci, którym będzie dane się narodzić. Aby jedno dziecko mogło przyjść na świat, inne muszą zostać zniszczone, nie powiem zabite – przekonywała z sejmowej mównicy. Posłanka Płonka postanowiła podeprzeć się statystykami. Przekazała, że w USA ponad 70 proc. klinik oferuje rodzinom możliwość wyboru cech dziecka.
– Co prowadzi do konieczności dalszych badań genetycznych i uśmiercania kolejnych zarodków. Proszę poczytać portale klinik – mówiła posłanka PiS. – Nie kłamię, czytałam portale – argumentowała.
– Mamy do czynienia z przejmowaniem przez przemysł in vitro postaci enklawy współczesnej eugeniki – podsumowała swoje wystąpienie Elżbieta Płonka.
Słowa przedstawicielki PiS wymownie skomentowała na Twitterze Aleksandra Gajewska z PO.
– Posłanka Płonka z PiS grzmi z mównicy, że jest na nie, bo in vitro nie leczy niepłodności. Ciekawe, że stoi w okularach, dzięki którym może czytać swoje przemówienie. Okulary wyleczyły jej wzrok? – zapytała retorycznie Gajewska.
Posłanka Płonka z PiS grzmi z mównicy, że jest na NIE, bo #invitro nie leczy niepłodności. Ciekawe, że stoi w okularach, dzięki którym może czytać swoje przemówienie. Okulary wyleczyły jej wzrok? pic.twitter.com/qtW8VfluCa
— Aleksandra Gajewska (@AGajewska) June 15, 2023