W PiS zaczęli obrzucać się błotem. Tomasz Poręba nie mógł darować tych słów Adamowi Bielanowi

W PiS trwa wzajemne obrzucanie się błotem po przegranych wyborach.
Tomasz Poręba, który w czerwcu przestał być szefem sztabu wyborczego partii, uderzył w Adama Bielana. O co poszło?

Tomasz Poręba prostuje Bielana

PiS nie da rady już rządzić Polską. Partia ma w Sejmie za mało szabel. Przegrała więc wybory i może przez 4 lata nie wrócić do władzy. Czy winny tego jest Tomasz Poręba, który kierował sztabem wyborczym ugrupowania do czerwca?

Na Nowogrodzkiej trwa analiza tego, co poszło nie tak.

– W samej końcówce kampanii mieliśmy do czynienia z wydarzeniami mającymi istotny wpływ na wynik wyborczy, takimi jak rezygnacja z posad dwóch znaczących generałów czy kwestie związane z wydawaniem wiz – powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” europoseł i członek sztabu wyborczego PiS Adam Bielan.

Dodał, że PiS miało za sobą „bardzo długi okres kampanii wyłącznie pozytywnej”, czego „apogeum był majowy «ul programowy»”.

– Widzieliśmy jednak, że ze względu na sytuację geopolityczną, wciąż wysoką inflację i niepokoje przekładające się na poczucie ludzi, iż sytuacja w kraju idzie w złym kierunku, ta narracja budziła irytację. Byliśmy bardzo blisko „mijanki”, PO była bliska wyprzedzenia nas, a jednocześnie rosła Konfederacja – kontynuował swoją myśl Bielan.

Jego słowa zirytowały Tomasza Porębę, który pierwotnie kierował pracami sztabu wyborczego PiS. Odszedł z tego stanowiska w czerwcu. „No cóż, te słowa o mijance w czerwcu raczej nie wytrzymują zderzenia z rzeczywistością” – napisał na X. „Czy radykalna (podobnie jak w 2007 roku) polaryzacja, tucząca w tych wyborach 3D i osłabiająca Konfederację, była słuszną kolegi koncepcją? To chciałbym raczej usłyszeć” – dodał, sugerując, że to właśnie późniejsza strategia PiS sprawiła, że partia poniosła porażkę.

Do postu dodał wykres pokazujący średnie poparcie dla poszczególnych partii na przestrzeni ostatnich miesięcy.

Dogrywka?

Obaj politycy – Bielan i Poręba – chyba nieszczególnie się lubią. Już na początku października ten drugi oskarżył lidera Partii Republikańskiej o „kłamliwe puszczanie brudnym tłustym paluchem spinów”. „Skoncentruj się chłopie na kampanii, bo już niejedną położyłeś, a po Smoleńsku zostawiłeś PiS. Przypadek? Wątpię” – poradził Poręba Bielnowi.

Wiele wskazuje, że PiS faktycznie przegrało, bowiem przegrzało – przekaz partii był przesadzony, zwłaszcza w kontekście kampanii referendalnej. Chyba to w sporej mierze zirytowało wyborców. Może należało pozostać przy pozytywnym przekazie? Jak na razie jednak Nowogrodzka zachowuje się tak, jakby atakowanie opozycji było jej jedynym pomysłem na politykę i życie po jej rządach.

Źródło:

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *