W PiS martwią się o rządy Nawrockiego. Już odmówił prezesowi! „Będzie bardzo trudny”

screen/ Nawrocki 2025
Karol Nawrocki został prezydentem elektem, więc na Nowogrodzkiej powinna panować powszechna radość. Tyle że w PiS tak naprawdę obawiają się tego, jak będzie wyglądała współpraca na linii Pałac Prezydencki-partia.
Karol Nawrocki wygrał, PiS przegrało?
1 czerwca Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie, a już kolejnego dnia w siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie zorganizowano spotkanie prezydenta elekta z innymi politykami. I było gorąco.
Jak podał „Newsweek”, Jarosław Kaczyński chciał narzucić Nawrockiemu, by Marek Kuchciński został ministrem w przyszłej Kancelarii Prezydenta. I obecny jeszcze szef IPN pokazał, że nie będzie drugim Andrzejem Dudą – odrzucił propozycję. Ogólnie w PiS zaczynają się już obawiać, że nowy prezydent zerwie się z łańcucha. – Mamy świadomość tego, że Nawrocki będzie bardzo trudny we współpracy – powiedział „Newsweekowi” polityk z PiS.
Konflikt od dawna narastał?
Zresztą dla osób, które znają kulisy niedawno zakończonej kampanii, nie powinno być to zaskoczeniem – okazuje się, że Nawrocki nie współpracował sprawnie z Nowogrodzką już od tygodni. – Lekceważył te sprawy [afery związane z jego przeszłością – przyp. autora]. Uważał, że jest czysty i nie ma się z czego tłumaczyć (…) – powiedział „Newsweekowi” jeden ze sztabowców Nawrockiego.
Początkowo mówiło się też, że nie chciał korzystać z rad ekspertów, których wynajęła Nowogrodzka. Ponoć nie zawsze chciał też iść w narrację, którą zaprojektowano w biurach PiS.
Jakim więc prezydentem będzie Nawrocki? Może być o wiele bardziej niezależny od Andrzeja Dudy, choć nie musi to oznaczać niczego dobrego. Gdy szef IPN poczuje się mocny, może po prostu podziękować Kaczyńskiego za „współpracę”. Tego PiS nie przewidział.
Jest i druga strona medalu: Nawrocki musi już teraz myśleć o drugiej kadencji – za pięć lat będzie walczył o reelekcję i będzie wtedy potrzebował PiS. Ale nie tylko: za połowę dekady Jarosława Kaczyńskiego może już nie być w polityce, a obecny prezydent elekt teraz wygrał też dzięki głosom wyborców Sławomira Mentzena, możliwe, że w ciągu pięciu lat będzie chciał współpracować też z Konfederacją. Nawrocki opiera się na co najmniej dwóch nogach – dla PiS to zła wiadomość.
Źródła: Newsweek