Dziwne ruchy prezesa, przyznają to już nawet ludzie PiS. „Stawia sprzeczne diagnozy”
Władza Jarosława Kaczyńskiego w PiS słabnie? Może jeszcze nie, ale politycy tej partii widzą, że prezesa strach obleciał i nie chce wziąć odpowiedzialności za wybór kandydata na prezydenta. To jednak wierzchołek góry lodowej.
PiS nie wie, kogo wystawić?
W PiS trwa chaotyczna dyskusja o tym, kto powinien powalczyć o prezydenturę kraju. Nazwiska kandydatów na kandydata zmieniają się jak w kalejdoskopie, a na domiar złego sam Jarosław Kaczyński nie chce chyba wziąć decyzji na klatę. Może stąd pojawił się pomysł prawyborów? Możliwe, ale ponoć i na tym polu prezes nie potrafił podjąć decyzji.
– Pomysł prawyborów pojawił się na poważnie. Była już przygotowana uchwała, był papier, rozpisaliśmy zasady uczestnictwa. Byli też wskazani kandydaci. Papiery trafiły na biurko Jarosława i po medialnych dyskusjach, które znów rozpaliły wszystkich, zrezygnował, uciął to. Uznał, że będzie niepotrzebne zamieszanie, a może i kolejne kłótnie w szeregach – przyznał w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z polityków z PiS.
– Dziwna historia z tymi prawyborami. Jarosław ich chciał, chciał, by wygrał w nich Przemek Czarnek, ale potem stwierdził, że nawet on nie zjedna partii i wywoła to kolejne awantury. No i prezes sam teraz nie wie, co z tym wszystkich zrobić. Znowu nie ma żadnych decyzji, jesteśmy w punkcie wyjścia – twierdzi działacz z Nowogrodzkiej.
Nie tylko na tym polu widać chaos: atmosfery nie poprawia wchłonięcie Suwerennej Polski czy pomysł, by o Pałac Namiestnikowski powalczył Przemysław Czarnek.
Ktoś tu na dobre się pogubił?
I faktycznie, patrząc na to wszystko widać, że Kaczyński stracił swój szósty, polityczny zmysł. Dekadę temu wybór Andrzeja Dudy okazał się strzałem w dziesiątkę, ale teraz mamy w kraju zupełnie inną sytuację polityczną: Polacy nie są zmęczeni rządem PO i pamiętają, co wyczyniało PiS.
To nie wszystko. Wybory prezydenckie w Polsce wygrywają od lat politycy centrowi: centrolewicowy Aleksander Kwaśniewski, będący ostoją ideologicznego spokoju Bronisław Komorowski czy nawet Lech Kaczyński, który jak na swój obóz polityczny też nie uchodził za radykała – podobnie jak Duda.
I przy takich danych Kaczyński rozważał kandydowanie Czarnka, który słynie z konserwatyzmu? Który mógłby powalczyć o głosy elektoratu Konfederacji, ale na pewno nie wyborców PSL czy Polski 2050?
– Prezes stawia sprzeczne diagnozy i rozważa drogi, które nie mają szans doprowadzenia go do założonego celu – twierdzi w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z polityków PiS.
Łącząc to wszystko w całość widać, że na Nowogrodzkiej zapanował chaos: nikt nie wie już chyba, w którą stronę ma pójść partia i jakim przekazem przekonywać wyborców, których wypadałoby za parę miesięcy nakłonić do oddania głosu na PiS-owskiego nominata.
Wszystko to wzmocni Konfederację, ale też sprawi, że kampania kandydata na prezydenta KO będzie prosta i niewyboista. Chyba że w obozie PiS władzę przejmie już ktoś inny, zastępując podstarzałego lidera – to wydaje się jednak mało realne w tak krótkim czasie.
Źródło: wp.pl
1 Odpowiedzi na Dziwne ruchy prezesa, przyznają to już nawet ludzie PiS. „Stawia sprzeczne diagnozy”
Pozdrawiam staropolskim 8*
kryptogej Jarosław