W PiS łapią się za głowy! Ucieczka Romanowskiego zaszkodzi Nawrockiemu?! „Problem może być…”

Screenshot: YouTube/ Radio Maryja
Marcin Romanowski ukrywa się przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Dostał azyl od węgierskiego rządu. PiS zaczyna kreować narrację o politycznym uchodźcy, ofierze reżimu, ale tak naprawdę sprawa jest dla partii niewygodna, szczególnie przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi.
Romanowski z azylem
Marcin Romanowski zniknął i przez ponad tydzień ukrywał się przed polskim wymiarem sprawiedliwości. 9 grudnia sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla byłego wiceministra sprawiedliwości, nad którym wisi 11 zarzutów i któremu grozi 25 lat więzienia. Aż do 19 grudnia Romanowski nie dawał znaku życia, w czwartek okazało się, że węgierski rząd udzielił mu azylu. Ruszyła narracja pod tytułem: Romanowski ucieka przed krwiożerczym reżimem Tuska, jest tak prześladowany, że aż musiał uciekać za granicę.
Ale tak naprawdę ucieczka i azyl Romanowskiego to problem dla PiS. Choćby dlatego, że ochrony udzielił mu Viktor Orban, jeden z nielicznych europejskich sojuszników Putina. Gdyby Romanowski schronił się we Francji czy we Włoszech, wyglądałoby to inaczej. A tak daje paliwo obozowi władzy do zarzutów, że poseł PiS szukał pomocy u proputinowskiego rządu. Wiadomo, że Romanowski działał na własną rękę – akcja z azylem nie jest przygotowanym przez PiS planem. Na Nowogordzkiej nie wiedzieli, co się dzieje. Przecież jeszcze dzień wcześniej Jarosław Kaczyński sugerował, że to obóz władzy udaje, że Romanowski się ukrywa, bo chce tą aferą przykryć drożyznę.
Problem dla PiS
Politycy PiS mają więc problem, bo muszą tłumaczyć się z ruchów Romanowskiego, których nie znali, nie spodziewali się. Na Nowogrodzkiej pojawia się irytacja.
– Nie dlatego, że Marcin jest nielubiany, tylko po prostu wadzi to w kampanii. Ta sprawa jest jak kamyk w bucie, który ciśnie cię w piętę – mówi w rozmowie z WP jeden z polityków PiS. – Słowo daję, nie wiem, jak Romanowski dogadał się z węgierskim rządem. Ale władze partii chyba powinny być o tym uprzedzone – dodaje inny z posłów partii. Znacznie łatwiej dla PiS byłoby, jakby Romanowski dał się zatrzymać. Wówczas partia zrobiłaby z niego męczennika, jak na początku roku z Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Teraz trzeba się gimnastykować i wymyślać formułki o „obywatelskim nieposłuszeństwie” i politycznym uchodźstwie.
– Niech chłop bierze to na klatę i się wybroni – narzekają na Nowogrodzkiej. Wygląda na to, że żadnych marszy solidarności z Romanowskim nie będzie. Tym bardziej, że wkrótce rozkręci się kampania wyborcza. Ucieczka polityka PiS przed wymiarem sprawiedliwości raczej nie pomoże w przekonaniu niezdecydowanych wyborców do głosowania na Karola Nawrockiego.
Przedwyborcza komplikacja
Drugi problem „obywatelskiego kandydata” to fakt, że w jego kampanię mocno angażują się politycy nieistniejącej już Suwerennej Polski, a więc partii-matki Romanowskiego. Otoczenie Rafała Trzaskowskiego już zaczęło grać tą kartą.
– Sztab pana Karola Nawrockiego w sposób czynny uczestniczy w ukrywaniu pana posła Marcina Romanowskiego – zarzucał Sławomir Nitras podczas konferencji prasowej w minionym tygodniu. – Oczekujemy w sposób kategoryczny od pana Nawrockiego pełnej współpracy z sądem, policją i prokuraturą – dodał minister sportu. Na razie sztabowcy Nawrockiego starają się tym nie przejmować, ale wkrótce będą musieli się z tym zmierzyć.
– Problem może być w drugiej turze, gdy będziemy bić się o głosy „normalsów” – przyznaje osoba zaangażowana w kampanię PiS. Bo Nowogrodzka buduje swoją narrację o „uchodźcy politycznym”, ale ona trafia tylko do żelaznego elektoratu partii. A w drugiej turze kluczowe będą głosy wyborców niezdecydowanych. Do nich może bardziej trafić historia, o byłym wiceministrze z rządu PiS, co stawia się ponad prawem i ucieka przed odpowiedzialnością.
1 Odpowiedzi na W PiS łapią się za głowy! Ucieczka Romanowskiego zaszkodzi Nawrockiemu?! „Problem może być…”
Nawrocki zorganizuje nocne modły w intencji Romanowskiego, zlecą się ofermy z PiS i zgraja przygłupawych moherów 70+.?