W Konfederacji kocioł większy niż w PiS! Miejsce jest jedno, a chętnych trzech. „Sytuacja patowa”
Konfederacja także szykuje się do wyborów prezydenckich, ale tam jest jeszcze większy kocioł niż w PiS-ie. Jest aż trzech chętnych do startu.
Kilka ostatnich tygodni służy partiom do puszczania w mediach przecieków na temat kandydatów w wyborach prezydenckich. Konfederacja na pewno również szykuje się do wyborów, ale tam jest taki podział, że na razie formacja nie wysyła żadnych sygnałów. Fakt.pl zapytał Artura Dziambora, byłego polityka Konfederacji, o nastroje panujące na skrajnej prawicy. Nie wygląda to dobrze.
Trzech chętnych do startu
Artur Dziambor tłumaczy, czemu Konfederacja nie zwołała kongresu. – Nikomu nie zależało na rozpoczęciu walki wewnętrznej o przywództwo – mówi gazecie w kontekście wniosku złożonego w sądzie przez Janusza Korwin-Mikkego o ustanowienie w partii kuratora. W jego ocenie niezgodnie ze statutem formacji nie zwołano kongresu na 25 lipca.
– Konfederacja jest partią, która istnieje na papierze, ale nie w rzeczywistości. Należy do niej 90 członków i nikt nie może do niej dołączyć.
Mentzen z Wiplerem chcą pozbyć się Brauna i na odwrót. Narodowcy Bosaka też się obruszają na wszelkie zmiany. Sytuacja jest patowa – tłumaczy.
– Korona Brauna wydaje się mieć największy wpływ, patrząc na wyborców, ale nie ma nic do powiedzenia we władzach Konfederacji. Z kolei Ruch Narodowy jest bez bazy wyborców i Mentzen po wycięciu Korwina realizuje swój plan zdobycia przywództwa – dodaje.
Były poseł przepowiada kocioł w jakim już niedługo może się znaleźć ugrupowanie. Oczywiście chodzi o wybory prezydenckie. Do startu szykuje się aż trzech liderów. To ewenement na polskiej scenie politycznej.
– Startować chce Braun, Bosak i Mentzen. Może każdy z nich zrobi to osobno – przepowiada.
PiS, KO i Kukiz
Najwięcej prezydenckiego szumu robi wokół siebie Prawo i Sprawiedliwość. Jarosław Kaczyński ma listę kandydatów, którzy są poddawani badaniom i przesłuchaniom. Prezes PiS dąży do ulepienia nowego Andrzeja Dudy, ale nie wyklucza startu Mariusza Błaszczaka.
Z kolei w Koalicji Obywatelskiej na razie grają w szachy. Wszyscy wiedzą, że na starcie do prezydenckiego wyścigu stanie Rafał Trzaskowski, ale ogłaszanie tego na rok przed wyborami nie leży w interesie partii.
Nawet malutki Paweł Kukiz zapowiedział wystawienie przez Kukiz’15 swojego kandydata. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia jest przymierzany przez Polskę 2050 do stanięcia w prezydenckie szranki. Po lewej stronie na razie panuje cisza. Nie jest wykluczone, że Nowa Lewica Włodzimierza Czarzastego poprze od razu Rafała Trzaskowskiego.
Źródło: Fakt.pl