Usłyszał niewygodne pytania o aferę i… Co za nerwy, Kowalski obraził się na dziennikarkę. „Nie ma pani prawa!”
Nerwy w Suwerennej Polsce! Zeznania Tomasza Mraza na temat nieprawidłowościach w Funduszu Sprawiedliwości uderzają w ekipę Ziobry. Janusz Kowalski nie chciał słyszeć pytań na ten temat. – Pani mnie obraziła! – krzyczał do dziennikarki.
Janusz Kowalski był w czwartek gościem programu „Debata dnia” na antenie Polsat News. Musiał mieć świadomość, że głównym tematem rozmowy będą zeznania Tomasza Mraza, byłego dyrektora Funduszu Sprawiedliwości. Opowiadał on o nieprawidłowościach wokół Funduszu Sprawiedliwości, choćby o ustawianych konkursach. Jego zeznania pogrążają Zbigniewa Ziobrę i jego ekipę. A na dodatek Onet i TVP opublikowały bardzo niewygodne dla Suwerennej Polski nagrania. Okazało się bowiem, że Mraz dysponuje 50 godzinami nagrań z politykami od Ziobry w rolach głównych.
– Pierwszy raz tego człowieka wiedzę. To jakiś urzędnik jak tysiące innych – bagatelizował sprawę Kowalski. Zarzucał świadkowi, że ten „recytował rzeczy, które mieli przygotowane”. Całe zeznanie nazwał „żenadą”.
– Czy pan dysponował pieniędzmi z Funduszu Sprawiedliwości i organizował eventy, kupował przychylność wyborców? – pytała prowadząca program Agnieszka Gozdyra
– Pani redaktor, o całej mojej aktywności informuję publicznie. Fundusz Sprawiedliwości służył ludziom – odpowiadał polityk.
– Ile pan, jako Janusz Kowalski rozdysponował pieniądze pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości? – dopytywała dziennikarka, a Kowalski stracił cierpliwość.
– To jest bezczelne pytanie – oburzył się. – To jakbym zadał pani pytanie, czy pani kradnie, czy pani popełnia przęstepstwo – grzmiał kredkowy poseł. – Pani bezczelnie powiela narrację Giertycha! – zarzucał dziennikarce Kowalski. Gozdyra zauważyła, że to normalne pytanie dziennikarskie w takich okolicznościach.
– Pani mnie obraziła, ale trudno. Nie ma pani prawa zadać takiego pytania – nie zgadzał się polityk Suwerennej Polski.
– A jednak je zadałam – nie ustępowała Gozdyra. – Dlaczego pan, zamiast mnie obrażać, nie powie: „nie dysponowałem ani złotówką z Funduszu Sprawiedliwości”? – zasugerowała.
To, że J. Kowalski nie panuje nad emocjami to norma, ale to, że obraża A. Gozdyrę i to w Jej programie świadczy o tym, że u suwpolów przerażenie, strach i obawy przed więzieniem są prawdziwe.
Oni już wiedzą, że nawet strażacy im nie pomogą 🫣🫢
Źródło Polsat News @AGozdyra… pic.twitter.com/4crfmgMrGt— Ewa (@Ewa0909Ewa) May 23, 2024
– To jest oczywiste! – mówił Kowalski i stwierdził, że funduszem w sposób „fenomenalny” zarządzał ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
– Pani zadaje pytanie, jakby napisał je Roman Giertych. Pani powiela narrację Romana Giertycha – oburzał się dalej Kowalski. Później dziennikarka zapytała go, czy skoro on i jego polityczni koledzy nie mają sobie nic do zarzucenia, to czy zrzeknie się immunitetu, by wyjaśnić sprawę. Kowalski unikał odpowiedzi.
– W związku z czym mam się zrzekać immunitetu? Z czego miałbym się tłumaczyć? – mówił.
Źródło: Polsat News
3 Odpowiedzi na Usłyszał niewygodne pytania o aferę i… Co za nerwy, Kowalski obraził się na dziennikarkę. „Nie ma pani prawa!”
Mam nadzieje ze ta qrva Kowalski też zostaniemy dojechany do spodu i nawet jeśli nie będzie pierdział w pasiaki to straci chooj wszystko i nie zajmie żadnego publicznego stanowiska nigdzie w swiecie
„Przecież kradłem zgodnie ze standardami” – czy jak to tam było?
Janusz ciebie to powinni w zoo pokazywać.