Ukraina ostrzega! Rosja planuje atak, to miasto ma być celem. „Na koniec maja lub na początku czerwca”
Kijów ostrzega, że Rosja przygotowuje się do kontrofensywy. Atak może nastąpić pod koniec maja lub na początku czerwca. Głównym celem ma być Charków.
Szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak udzielił wywiadu portalowi Politico. Ostrzegł on, że Rosja przygotowuje się do kolejnego dużego ataku. Do kontrofensywy ma dojść w najbliższych miesiącach – pod koniec maja lub na początku czerwca. Celem ataku ma być przede wszystkim Charków.
– Charków jest świadkiem szczególnie zaciekłych walk, dotychczasowe rosyjskie ataki zniszczyły jego infrastrukturę krytyczną – wskazuje Jermak. – Wiemy, że Putin przygotowuje nową falę mobilizacji i oceniamy, że te działania Rosjan mogą się rozpocząć pod koniec maja lub na początku czerwca. Musimy być na to gotowi – podkreśla szef biura prezydenta Ukrainy.
Ukraiński polityk wskazał, że jego kraj pilnie potrzebuje dodatkowych systemów obrony powietrznej. Kijów wciąż czeka na decyzję USA w sprawie pomocy dla Ukrainy. Mowa o wartym 60 mld dolarów pakiecie pomocowym, który Republikanie blokują w Kongresie USA. Kijów jest zaniepokojony zbliżającymi się wyborami prezydenckimi, które może wygrać nieskory do pomocy Donald Trump. Jermak zaapelował na łamach Politico do Republikanów, przypominając im o dziedzictwie Rolanda Reagana.
– Reagan rozumiał Związek Sowiecki i Rosję i każdy, kto rozumie, będzie kontynuował wsparcie dla naszych żołnierzy, bo wie, że dyktatorzy nigdy nie zatrzymują się, a muszą być zatrzymani – powiedział ukraiński polityk. – To krytyczny moment i jest bardzo ważne, by pakiet pomocy został uzgodniony w tym miesiącu – dodał Andrij Jermak.
Andriy Yermak, Volodymyr Zelenskyy’s powerful chief of staff, told us he couldn't believe Republicans would forget Ronald Reagan's presidency — and his Cold War crusade against Moscow's "evil empire."
Read our exclusive interview with him: https://t.co/J6DU5k6GKD pic.twitter.com/1G01iUeapQ
— POLITICOEurope (@POLITICOEurope) April 5, 2024
Rozmowy pokojowe?
Tymczasem włoski dziennik „La Repubblica” opisał sensacyjne warunki pokojowe, jakie ponoć są przedstawiane Rosji. Moskwa miałaby zachować okupowane tereny, w tym Krym, a w zamian Ukraina dołączyłaby do NATO. To miałoby stanowić gwarancję bezpieczeństwa na przyszłość. Problem z negocjacjami pokojowymi z Rosją polega bowiem na tym, że Kreml jest kompletnie niewiarygodny. Istnieje uzasadniona obawa, że Rosja odbudowałaby swój potencjał militarny i dokonała kolejnego ataku. Wejście Ukrainy do NATO miałoby stanowić straszak i gwarancję bezpieczeństwa dla Ukrainy. Gdyby bowiem Putin – lub jego następca – chciał ponownie zaatakować Kijów, uwikłałby się w wojnę z Sojuszem.
Źródło: WP , Depositphotos