Ujawnili niewygodne dla Nawrockiego fakty. Kaczyński zignorował alarmujący raport?! „Nie uwierzył”
Autorzy podcastu „Stan wyjątkowy” ujawnili wewnętrzny raport PiS, który opisuje bardzo niewygodne pod kątem kampanii wyborczej znajomości Karola Nawrockiego.
Niewygodny raport
Dziennikarze Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka opowiedzieli w podcaście „Stan wyjątkowy” na łamach Onetu o wewnętrznym raporcie PiS na temat Karola Nawrockiego. Obszerny – 72-stronicowy – dokument jest niewygodny dla „obywatelskiego” kandydata. Opisuje bowiem bardzo niewygodne kontakty szefa IPN, które mogą zaszkodzić w jego kampanii wyborczej.
– Według naszych informacji opracowanie na ten temat dotarło do samego Jarosława Kaczyńskiego dość wcześnie, gdy Nawrocki był jednym z typowanych kandydatów – powiedział Andrzej Stankiewicz. – To powstało wewnątrz PiS. To jest robota kogoś, kto ma doświadczenie w służbach, albo byłych dziennikarzy. Jest zrobione dość dobrze – opisał raport.
Głównymi postaciami występującymi w dokumencie są skazywany m.in. za sutenerstwo Olgierd L. czy należący do środowiska neonazistów Grzegorz H.
– Dobrzy znajomi i współpracownicy Nawrockiego przyjaźnią się z psychopatycznymi hitlerowcami i członkami gangów – brzmi fragment raportu. Dziennikarze Onetu zastanawiali się, dlaczego takie rewelacje nie zainteresowały Kaczyńskiego.
– Być może po prostu w to nie uwierzył. Uwierzył, że nie jest to problem, bo gdyby coś miało być, to już by wyszło – podsunął Dziubka. – Mógł uznać, że ten raport został stworzony przez przeciwników Nawrockiego – zauważył. Stankiewicz potwierdził, że dokument został uznany za część wewnętrznych porachunków w partii.
– Może Kaczyński odczytał to w drugą stronę: że jakieś siły się sprzysięgły przeciw Nawrockiemu, to znaczy, że się go boją, że będzie mocny – zasugerował Kamil Dziubka.
PiS: „Próba dyskredytacji”
Politycy PiS, przynajmniej w oficjalnych wypowiedziach, starają się bagatelizować sprawę. Grzmią o fake newsach i próbach zdyskredytowania „obywatelskiego kandydata”.
– Ten atak trwa już od wielu tygodni. Wiele osób, także publicznych, musiało przepraszać i wycofywać się ze swoich oszczerstw – powiedział w rozmowie z „Faktem” Rafał Bochenek.
– Nie ma żadnego raportu. To wszystko insynuacje. Przeciwnicy Nawrockiego boją się, bo on wygra wybory – stwierdził Przemysław Czarnek. Z kolei Michał Wójcik nazwał informacje „Stanu wyjątkowego” „wyssanymi z palca insynuacjami”.
– Kampania doktora Nawrockiego nabiera dynamiki, dlatego pojawiają się takie informacje – zwietrzył spisek polityk PiS.
Źródło: Stan Wyjątkowy, Fakt