Tusk znów zaszachował Dudę? Sprytna propozycja premiera ws. Rady Gabinetowej. „Oczywiście prezydent decyduje”
Andrzej Duda zapowiedział zwołanie Rady Gabinetowej. Tematem rozmów na tym posiedzeniu będzie realizacja inwestycji strategicznych. Donald Tusk wyszedł w odpowiedzi z zaskakującą propozycją.
Duda wzywa rząd
Donald Tusk przebywa w Brukseli na szczycie Rady Europejskiej. To tam dopadła go wiadomość o zwołaniu przez prezydenta Rady Gabinetowej. Posiedzenie prezydenta, premiera i rządu ma odbyć się 13 lutego.
– Będziemy mogli usiąść z przedstawicielami rządu i przedyskutować, jak rząd postrzega inwestycje w naszym kraju – m. in. takie jak CPK, elektrownia atomowa – jakie działania zostały podjęte i czego możemy się spodziewać w przyszłości. jakie działania zostały podjęte i czego możemy się spodziewać w przyszłości. To kwestia rozwoju Polski; działania, które odpowiadają na wyzwania, które przed nami stoją. Liczę na merytoryczną dyskusję – oświadczył w czwartek Duda. – Bardzo liczę na merytoryczne spotkanie z rządem. Daję na to prawie dwa tygodnie, aby przedstawiciele rządu mogli się przygotować, aby nie byli zaskoczeni – podkreślił prezydent.
Tusk proponuje… transmisję
Donald Tusk skomentował decyzję prezydenta podczas konferencji prasowej w Brukseli. Premier zapewnił, że przedstawiciele rządu spotkają się z prezydentem.
– Rada Gabinetowa to format przewidziany przez konstytucję. To jest uprawnienie prezydenta, żeby zaprosić ministrów rządu na spotkanie. To jest spotkanie nieformalne w tym sensie, że nie ma tam żadnej kompetencji. Rada Gabinetowa jest miejscem dyskusji, wymiany informacji między prezydentem a ministrami mojego rządu. Oczywiście przyjdziemy na zaproszenie, czy na wezwanie, pana prezydenta, jak zwał, tak zwał – oświadczył szef rządu. Jak podkreślił, „chętnie podzieli się informacjami”.
– Jeśli pan prezydent potrzebuje zwołania Rady Gabinetowej, żeby się dowiedzieć, co z CPK czy z energią atomową w Polsce, to możemy przecież spokojnie na takim spotkaniu wszystko powiedzieć – powiedział premier. Tusk wyszedł też z niespodziewaną propozycją. Zasugerował, by posiedzenie Rady Gabinetowej było transmitowane.
– Byłbym bardzo usatysfakcjonowany, żeby nie było jakichś domysłów, bo rzeczywiście niektórzy byli zaskoczeni, gdyby ta Rada Gabinetowa była pokazywana we wszystkich telewizjach. Wtedy byłoby też jasne, o co chodzi, kto o czym debatuje i rozmawia. Ale oczywiście to gospodarz, pan prezydent decyduje, więc ja nie będę się w to w żaden sposób wtrącał – zaproponował Donald Tusk. Czyżby czekał nas kolejny, po „Sejmfliksie”, polityczny hit youtubowy?