TRZEJ politycy PiS będą wściekli na Kamińskiego i Wąsika! Sensacyjne doniesienia ws. głośnej afery
Coraz ciekawsze wątki pojawiają się w sprawie Pegasusa. Wiadomo, że inwigilowany był Marek Suski. Teraz pojawiają się kolejne nazwiska polityków PiS, którzy mieli być podsłuchiwani.
O sprawie informuje Onet. Według ustaleń portalu Ryszard Terlecki, Marek Kuchciński i Krzysztof Sobolewski otrzymali wezwania od prokuratury w śledztwie dotyczącym wykorzystywania Pegasusa. Trio ważnych postaci PiS ma pojawić się w prokuraturze na początku maja i złożyć swoje zeznania w charakterze świadków. Sami zainteresowani nie chcieli komentować sprawy w rozmowie z Onetem.
Już wcześniej pojawiła się informacja, że inwigilowany przez służby, którymi kierowali Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, był Marek Suski. Na pytania w tej sprawie polityk odpowiada enigmatycznie, ale w kuluarach mówi się, że jest wściekły na Kamińskiego i Wąsika. Miał im nawet odmówić pomocy w kampanii do Parlamentu Europejskiego. I to dlatego Wąsik miał zostać przeniesiony z listy PiS na Mazowszu – poletku Suskiego – do okręgu Warmia-Mazury/Podlasie.
Kaczyński zapytany o aferę
27 kwietnia, gdy odbywała się konwencja PiS pod hasłem „Wolni Polacy wobec zmian traktatowych Unii Europejskiej”, portal „Fakt” zapytał o sprawę Pegasusa samego Jarosława Kaczyńskiego. Czy za rządów PiS, służby inwigilowały Pegasusem posła tej partii Marka Suskiego? – zapytali reporterzy „Faktu”. Prezes rzucił w odpowiedzi jednym słowem.
– Nie! – powiedział Kaczyński, nawet nie odwracając się do dziennikarza.
Politycy PiS ostrożnie odpowiadają na pytania o inwigilację kolegów, choć wiadomo, że sprawa wstrząsnęła szeregami partii.
— Nic mi o tym nie wiadomo – stwierdził wymijająco w rozmowie z Faktem poseł PiS Marek Ast. – Mariusz Kamiński zdecydowanie zaprzeczył temu, jakoby Marek Suski miał być Pegasusem podsłuchiwany. Ja mu wierzę– dodał, dopytywany o sprawę. Inni politycy byłej ekipy rządzącej odpowiadali w podobny sposób.
— A skąd ja mam to wiedzieć? A pan wie? – rzucił Paweł Szefernaker.
– Ja nie mam wiedzy, kto był inwigilowany, a kto nie – powiedział Michał Wójcik. Oczywiste jest, że nikt głośno nie skrytykuje dwóch polityków, którzy jeszcze niedawno ogłaszani byli „więźniami politycznymi” i bohaterami PiS.
Źródło: Onet