Tragiczna passa policji trwa. Kolejna interwencja zakończyła się śmiercią człowieka

Kolejna interwencja policji zakończyła się śmiercią człowieka.
Funkcjonariusze użyli siły wobec zawodnika klubu Panthers Wrocław.

Dolny Śląsk nie ma szczęścia do policyjnych interwencji. Najgłośniejsza sprawa dotyczyła Igora Stachowiaka, który poniósł śmierć na komisariacie policji. W sobotę policja została wezwana do mężczyzny, który „załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne w miejscu do tego nieprzeznaczonym”. Okazało się, że to Norweg grający w klubie futbolu amerykańskiego Panthers Wrocław.

„Gazeta Wyborcza” potwierdziła fakt śmieci 28-letniego Leona Kraffta. – Jesteśmy tym faktem głęboko poruszeni. Współpracujemy ze służbami w celu wyjaśnienia okoliczności tego tragicznego zdarzenia – przekazał prezes wrocławskiego klubu Michał Latoś.

W samym klubie na razie nie znają szczegółów. Wiadomo tylko, że sprawą zajęła się już prokuratura. Według informacji „Gazety Wyborczej” Leo Krafft zmarł w szpitalu. Policyjna interwencja, po której tam trafił, prowadzona była na terenie osiedla Swojczyce.

Policyjna wersja

Z komunikatu wrocławskiej policji wynika, że interwencja miała miejsce w piątek 25 sierpnia około 22. Funkcjonariusze zostali wezwani na jedno z wrocławskich osiedli, na którym mężczyzna załatwiał potrzeby fizjologiczne i zakłócał spokój.

Mężczyzna w rozmowie z policjantami przyznał się, że pił alkohol i zażywał środki odurzające – informuje policja. Według mundurowych 28-latek wskazał miejsce, w którym miał marihuanę i amfetaminę. Funkcjonariusze poinformowali go, że będzie musiał zostać zatrzymany. Wtedy „zaczął stawiać bierny, a potem czynny opór”. Nie wykonywał poleceń, szarpał się i wyrywał. Policjanci wezwali kolejny patrol do pomocy.

Norweg w końcu został obezwładniony, ale w trakcie skuwania zaczął mieć problemy z oddychaniem. Policjanci wezwali na miejsce ratowników medycznych, a ci postanowili zastosować środki uspokajające.

Niestety po chwili od ich otrzymania, zaczął omdlewać i utracił przytomność. Przystąpiono więc do profesjonalnej resuscytacji krążeniowo-oddechowej i przywrócone zostały jego czynności życiowe. 28-latek został przez pogotowie ratunkowe przewieziony do jednego z wrocławskich szpitali, gdzie niestety po ponad godzinie zmarł – brzmi komunikat.

Sprawa jest wyjaśniana przez policyjne biuro spraw wewnętrznych. Wstępne ustalenia wskazują, że podjęte działania nie noszą znamion nieprawidłowości.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *