Tragedia na festiwalu. Grupa nastolatków skatowała 28-letniego piłkarza, mężczyzna zmarł. „Pozostaniesz w naszych sercach”
Nie żyje Marcin Mizia, piłkarz klubu KS Spójnia Landek. 28-latek został brutalnie pobity przez grupę nastoletnich bandytów. Obrażenia okazały się śmiertelne.
Nie żyje piłkarz Marcin Mizia
Marcin Mizia, 28-letni piłkarz klubu KS Spójnia Landek, zmarł w nocy z 11 na 12 czerwca. Mężczyzna został brutalnie pobity w Sosnowcu podczas festynu z okazji 120-lecia miasta. Zaatakowało go trzech 16-latków.
– Dzisiaj w nocy (12.06.2024 r. o godzinie 1:00) z zgodnie z medyczną wiedzą odszedł z tego świata nasz zawodnik Marcin Mizia. Za zgodą rodziców pracuje aparatura medyczna w celu pobrania organów do przeszczepów, tym samym jest to ogromny dar Marcina dla ratowania życia innych chorych… – napisano w komunikacie klubu KS Spójnia Landek. – Odpoczywaj w pokoju wiecznym Miziol – na zawsze pozostaniesz w naszych sercach. Z tego miejsca przesyłamy najszczersze kondolencje rodzinie i najbliższym Marcina – czytamy.
Do tragedii doszło podczas odbywającego się w miniony weekend w Sosnowcu festiwalu muzycznego – Fun Festiwal. Wiadomo, że piłkarza pobiło trzech nastolatków. Sprawcy zostali zatrzymani. Jak informuje portal Bielsko-biała.pl, w toku dotychczasowego śledztwa Prokuratura Rejonowa Sosnowiec – Północ i policja, wykonywała czynności, mające na celu zabezpieczenie materiału dowodowego, w tym m.in. zabezpieczono zapis z monitoringu, wykonano oględziny miejsca zdarzenia, przesłuchiwano pierwszych, ustalonych świadków.
Relacja świadka
Do jednego ze świadków dotarła telewizja Silesia Flesz TVS. Jak twierdzi, z początku wydawało się, że sytuacja jest trudna, acz stabilna – pobity mężczyzna oddychał i miał puls.
– Urazy nie wyglądały na uderzenie z pieści. Obok leżała butelka. Wydaje mi się, pod nim leżało stłuczone szkło. Kiedy czekaliśmy ze znajomymi na przyjazd karetki, gdzieś w tłumie usłyszałem krzyki „uciekajcie stąd, bo chłopak chyba zmarł”. To był głos jakiejś dziewczyny, prawdopodobnie od sprawców tego zdarzenia – relacjonuje mężczyzna. Później okazało się, że obrażenia są zbyt poważne i piłkarza nie udało się uratować. Dlaczego nastoletni bandyci zaatakowali 28-latka? Okoliczności tragedii są sprawdzane, ale wszystko wskazuje na to, że Marcin Mizia zwrócił uwagę na nieodpowiednie zachowanie wyrostków. Ci rzucili się na niego i zaczęli bić. Co najbardziej szokuje, nie zareagowali inni imprezowicze.
Decyzją Sądu Rejonowego w Sosnowcu sprawcy zostali umieszczeni w schronisku dla nieletnich na trzy miesiące.