Trafiony, zatopiony! Skiba zmiażdżył Bąkiewicza, TEN wpis to festiwal kpin. „Przerzucił się na ogrodnictwo”
screen: YouTube/ Krzysztof Skiba - kanał oficjalny
Krzysztof Skiba zezłomował Roberta Bąkiewicza i jego działalność. Satyryk bezbłędnie podsumował ostatni występ narodowca na wiecu PiS.
Gość na wiecu PiS
Krzysztof Skiba od lat nie ukrywa swoich poglądów politycznych. Satyryk, tekściarz i członek punkrockowej grupy Big Cyc regularnie publikuje wpisy, w których komentuje aktualne wydarzenia polityczne. Jego posty charakteryzują się mocnym językiem, kpinami i szyderą, a najczęściej dostaje się politykom Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem artysta postanowił wyjaśnić Roberta Bąkiewicza.
Wszystko przez niedawny wiec PiS przeciwko m.in. nielegalnej migracji i umowie z Mercosurem. W trakcie manifestacji przemawiali m.in. politycy z Nowogrodzkiej na czele z jej prezesem Jarosławem Kaczyńskim. W pewnym momencie za mikrofon chwycił jak zwykle rozedrgany Bąkiewicz.
– Nie możemy składać broni. Nie bójcie się tego, że oni próbują nas zastraszyć. Nie bójcie się prokuratur, sądów. Ci ludzie zapłacą za to cenę i ta droga na Grunwald musi być taka, że sprawiedliwość musi zapaść, że te chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tą ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły. I teraz bierzmy do jednej ręki kosę albo miecz i idźmy do walki, a w drugiej trzymajmy różańce – pieprzył trzy po trzy narodowiec.
Bąkiewicz podsumowany
Wystąpienie dotarło też do Krzysztofa Skiby, który poświęcił Bąkiewiczowi kilka słów. – Robert Bąkiewicz dawno temu był budowlańcem. Niestety jego firma zbankrutowała, a on narobił sobie sporych długów. Aby tych długów nie spłacać, fikcyjnie rozwiódł się z żoną i został politykiem na usługach Prezesa Jarosława, który zapewnił mu milionowe dotacje — napisał.
– Ostatnio jednak przerzucił się na ogrodnictwo. Na zlocie ogrodników w Warszawie, krzyczał o wyrywaniu chwastów, a nawet pokazywał kosę. Dziś kosy mało kto już używa i to nie tylko w ogrodnictwie, czy rolnictwie, ale ta kosa w rękach dzielnego Roberta, to przecież wymowny symbol. Zacofania. Idźmy drogą Roberta Ogrodnika, »krużganka oświaty«, a skończymy z kosami. Nie będzie już ani traktorów, ani elektrycznych kosiarek. Wrócimy do kos i sierpów. Albo do prawych sierpowych, bo Robert potrafi się bić jak mało kto. Szczególnie z kobietami, które potrafi nie tylko szarpać na demonstracjach, ale także popychać – dodał Skiba.
– Robert nie czytał wierszy Charlesa Baudelaire, ale doskonale wie, co to są kwiaty zła. Od lat zajmuje się bowiem uprawą nienawiści. A i gnojówkę pod te uprawy potrafi szeroko wylać, czego przykładem ostatnia demonstracja w Warszawie — podsumował artysta.
Źródło: Onet