Tomasz Lis wyraził w mediach żal do Kingi Rusin. Jego była żona wreszcie odpowiedziała
Tomasz Lis i Kinga Rusin od wielu lat nie są już małżeństwem. Dziennikarz ostatnio wypowiedział się jednak na temat ich związku. Teraz przyszedł czas na odpowiedź Rusin.
Lis kontra Rusin
Czy Kinga Rusin i Tomasz Lis byli szczęśliwym małżeństwem? Zapewne nie do końca, bowiem ich związek ostatecznie się rozpadł. Teraz poznaliśmy jego kulisy. Chodzi o słynną „aferę obiadową”.
Wszystko zaczęło się na początku kwietnia. Lis w podcaście Żurnalisty powiedział, że aż przez siedem lat był zmuszony jadać obiady na stołówce. Rusin, jak widać, nie przepadała za gotowaniem w domu.
To jednak nie koniec. Pod koniec kwietnia były szef Faktów był gościem w talk-show Kuby Wojewódzkiego. I tam pojawił się wątek małżeństwa z Kingą Rusin. Tym razem jednak nie marudził już na to, że nie jadał w domu. Powiedział, że „był mężem dwóch fascynujących kobiet„.
Rusin ma już jednak chyba dość tego, że jej ex często mówi o niej w mediach. Dała temu wyraz w opublikowanym przez siebie InstaStories.
Rusin ma tego dosyć!
Była dziennikarka przyznała, że po niedawnym mini-tour Lisa po mediach dostaje całą masę pytań z prośbą o odniesienie się do jego słów. „Dziennikarze intensywnie dopytują mnie o komentarz do ostatnich, przymilnych wypowiedzi mojego byłego męża w czasie jego autopromocyjnych wywiadów”, napisała. „Po tym, co przez wiele lat, również po rozwodzie, robił, nie chcę, żeby cokolwiek w moim kontekście mówił”, dodała.
Skąd taka reakcja? Jak widać, relacje pomiędzy byłymi małżonkami nie są za dobre. Rusin – dość inteligentnie – nie zamierza się jednak wdawać z Lisem w medialną pyskówkę. Już kilka tygodni temu, krótko po wybuchu „afery obiadowej”, otwarcie zastanawiała się, czy warto „odpowiadać na prowokacje Lisa”. Teraz zna już odpowiedź – nie warto.
Sam Lis przeżywa chyba ciężkie chwile. Jego kariera w Newsweeku zakończyła się i to z wielkim hukiem. Nie słychać też, by miał stanąć na czele jakiejś nowej redakcji.
Źródło: Instagram, Pudelek