To się nazywa spotkanie na szczycie! Abp. Jędraszewski i ojciec Dudy na wspólnym opłatku, były nawet śpiewy
Arcybiskup Marek Jędraszewski wie, na jakiego konia stawiać. Dba o swoje dobre relacje z politykami z PiS. Metropolita krakowski w ramach tzw. opłatka spotkał się ostatnio z ojcem prezydenta Andrzeja Dudy, czyli prof. Janem Dudą, który jest przewodniczącym Sejmiku Województwa Małopolskiego.
Marek Jędraszewski na spotkaniu opłatkowym z Dudą seniorem
Marek Jędraszewski wykorzystał jednak spotkanie opłatkowe do wygłoszenia co najmniej kontrowersyjnego przemówienia.
– Dziś spotykamy się z przedziwnymi dla ludzkiego rozumu wizjami człowieka – zaczął arcybiskup.
Od razu podrzucił politykom radę, jak uciec od owych dziwnych wizji. „Należy powrócić do Betlejem, do żłóbka, do pierwszych wzruszeń, które trwają i które przypomniał światu św. Franciszek z Asyżu”, dodał.
Potem przeszedł do dość zwykłych – i mało oryginalnych – życzeń.
– Życzę, by Państwo jako samorządowcy, głęboko przejęci ideą Betlejem, urzeczywistniali ją w swej codziennej pracy, a zwłaszcza wtedy, gdy przyjdą dni świąteczne i wzbogaceni o nowe doświadczenia, będziemy wyciągali do siebie rękę z opłatkiem, na znak przyjaźni, dobroci, życzliwości, przeproszenia i przebaczenia. Byśmy także w tym nowym 2023 roku, za słowami św. Jana Pawła II, umieli budować cywilizację miłości – kontynuował.
W czasie spotkania duchowny rozmawiał też z Dudą, o czym świadczą zdjęcia, jakie publikują media. Nie wiemy oczywiście, co było tematem rozmów.
Impreza na całego!
Warto przyznać, że spotkanie opłatkowe miało oprawę „na bogato”. Samorządowcom i duchownemu przygrywał zespół. Śpiewano też polskie kolędy.
I najważniejsze: swoje przemówienie wygłosił też sam Jan Duda. Mówił jednak sporo o sytuacji za naszą wschodnią granicą.
– Życzę, żeby udało się doprowadzić politykę międzynarodową do pokoju na Ukrainie – powiedział ojciec prezydenta Andrzeja Dudy.
Warto dodać, że obok przewodniczącym Sejmiku Województwa Małopolskiego i zastępcy prezydenta Krakowa w spotkaniu wzięli udział m.in. przewodniczący Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski Kazimierz Barczyk.
Czy obecność w takim gronie duchownego była konieczna? Z jednej strony było to spotkanie związane z katolickim świętem. Z drugiej, państwo powinno być jasno i mocno oddzielone od Kościoła.
Źródło: se.pl