To początek ucieczek z tonącego okrętu? PiS masowo traci radnych wojewódzkich
To aż dziwne, ale okazuje się, że najwięcej radnych wojewódzkich odeszło z PiS. Mowa o aż 18 radnych w 16 sejmikach wojewódzkich, którzy zdobyli mandat w 2018 r. z list Prawa i Sprawiedliwości.
PiS traci w samorządach
Spójrzmy na suche liczby. Pięciu radnych partia Kaczyńskiego straciła w sejmiku świętokrzyskim. Z kolei na Podlasiu i Śląsku – po trzech. Oczywiście takie transfery zachodzą wszędzie – w każdej partii. Tyle że PiS jest na tym polu niechlubnym liderem.
W woj. kujawsko-pomorskim PiS ma teraz siedmiu radnych (było ich 9), na Podlasiu – 13 (było 16), w Lubuskiem – 8 (wcześniej 9), w Pomorskiem – 11 (odeszło 2, bowiem wcześniej – 13). Jednego radnego ugrupowanie straciło też w Małopolsce. Z kolei jednego „zarobiło” w Łódzkiem. Jeżeli jednak podliczy się zyski i straty, wychodzi na to, że bilans jest mocno ujemny. Partia straciła aż 17 radnych.
Głośno było np. o sytuacji na Śląsku, gdzie krótko po wyborach samorządowych z KO do PiS przeszedł Wojciech Kałuża. Został wicemarszałkiem. Jego kariera chyba dobiegła jednak końca, bowiem niedawno KO odbiła Śląsk i przejęła tam znów władzę. Z kolei tydzień temu większość w dolnośląskim sejmiku straciła koalicja PiS i Bezpartyjnych Samorządowców.
Partia traci radnych mimo, że dobrze płaci
To wszystko jest o tyle dziwne, że – jak wyliczył tygodnik „Polityka” – „na 236 radnych wojewódzkich PiS, aż 105 zarabia w zarządach i radach nadzorczych państwowych spółek, agencjach rolnych i instytucjach, w których o zatrudnieniu decyduje władza polityczna”.
– To jest właśnie powód, że wielu działaczy PiS, choć ma dość patologii, jaką PiS stworzył, nadal w niej tkwi i siedzi cicho – powiedział w czasie rozmowy z „Rzeczpospolitą” Jacek Kotula, radny z Podkarpacia. On sam dwa lata temu został wyrzucony z PiS.
Wiele wskazuje jednak, że PiS może tracić wpływy w skali całego kraju. Przechodzenie radnych do innych klubów jest tego właśnie sygnałem. Istny exodus zobaczymy po wyborach do Sejmu. Jeżeli PiS je przegra, wielu radnych będzie chciało startować w wyborach samorządowych z list KO czy innych sił politycznych.
Źródło: rp.pl, Polityka